Według Brytyjczyka, niemieckiemu filozofowi doskwierały ropnie mnogie pach (hidradenitis suppurativa, HS). Jest to bakteryjne zakażenie gruczołów apokrynowych (są one powiązane z mieszkami włosowymi; występują nie tylko pod pachami, ale także w okolicy pachwin, genitaliów, odbytu, brodawek sutkowych oraz powiek). Rozwojowi stanu zapalnego sprzyja nadmierna potliwość. Choroba pojawia się po okresie dojrzewania, ponieważ dopiero wtedy gruczoły apokrynowe zaczynają działać. Skóra pacjenta jest pokryta bolesnymi ropnymi guzami, które pękają. Niestety, hidradenitis suppurativa nawraca, a zmiany utrzymują się miesiącami. W artykule opublikowanym na łamach British Journal of Dermatology Shuster udowadnia, że ropnie nie tylko ograniczyły zdolność Marksa do pracy, wpędzając go w przygnębiającą biedę, ale również znacznie zmniejszyły samoocenę. To wyjaśnia jego wstręt do siebie i wyobcowanie, które znalazły odzwierciedlenie w pisarstwie. HS to także uogólniony stan zapalny, opuchlizna, blizny i zwiększona grubość skóry. Schorzenie pozwala wyjaśnić inne pozornie niezwiązane dolegliwości Marksa, np. bóle stawów czy oczu. Jak Shuster mógł dojść do takich wniosków? Analizował bogatą korespondencję Niemca. W liście do Engelsa z 1867 roku Marks posunął się nawet do tego, by twierdzić, że burżuazja zapamięta jego wrzody do końca swoich dni. Anna Błońska