Wejścia na górę będą zamknięte na trzy dni przed 21 grudnia i trzy dni po tej dacie, by uniknąć ewentualnego napływu ludzi - powiadomiły władze lokalne w piątek. "Spodziewamy się osób, które wierzą w ten koniec świata, ale w bardzo ograniczonej liczbie. Bardziej spodziewamy się ciekawskich w liczbie niemożliwej do określenia, a zwłaszcza spodziewamy się wielu dziennikarzy" - powiedział prefekt Eric Freysselinard. Policjanci i strażacy będą pilnować dostępu do wioski leżącej u podnóża góry, liczącej 200 mieszkańców, o której zrobiło się głośno przez teorie o końcu świata. W internecie pogłoski o tym, że nastąpi on 21 grudnia, oparte na interpretacji kalendarza Majów, wskazują, że Pic de Bugarach będzie jednym z miejsc, gdzie będzie można się schronić. Agencja AFP przypomina, że szczyt leży w masywie górskim, wokół którego istnieje wiele legend opowiadających o Wizygotach, templariuszach i ukrytych skarbach. Prefekt Freysselinard zapewnił, że na razie nie znaleziono w internecie żadnych wezwań np. do zbiorowego samobójstwa w tym miejscu. Przyznał jednak, że władze stoją w obliczu wyzwania bez precedensu z powodu "fenomenu informacyjnego, który powstaje wokół pogłosek" o końcu świata.