Jak pisze "Daily Telegraph" chodzi o to, by do służb specjalnych trafiali kandydaci uzdolnieni matematycznie, obeznani z nowinkami komputerowymi i myślący samodzielnie. Nie muszą nawet mieć studiów wyższych, wystarczy, że są bystrymi samoukami i łatwo przyswajają sobie technologiczne nowinki. Dotychczas do wywiadu rekrutowano głównie absolwentów Oksfordu i Cambridge przez zaufanych naukowców. Tym razem GCHQ chce dotrzeć do potencjalnego narybku za pomocą akcji marketingowej, w której kilku wtajemniczonych za pośrednictwem portali społecznościowych Facebook i Twitter udostępnia link do portalu "Canyoucrackit"? (ang. czy umiesz to rozgryźć?). Po kliknięciu linku zainteresowany otrzymuje zestaw 16 z pozoru przypadkowych kolumn, łącznie 160 par cyfr i liczb. Na złamanie szyfru i zidentyfikowanie tajnego słowa ma siedem godzin. Nie ma żadnego odnośnika do GCHQ, co oznacza, że ten, kto spróbuje złamać szyfr, nie musi być świadomy, iż za zagadką stoi służba wywiadowcza. Jeśli jednak uda mu się rozwiązać zagadkę, trafi na szybką ścieżkę werbunku do tajnych służb. Rzecznik GCHQ powiedział gazecie, że dla zwalczania zagrożeń cybernetycznych umiejętność łamania szyfrów ma kluczowe znaczenie. Zagadka będzie dostępna w internecie do 12 grudnia. W najbliższych miesiącach GCHQ ma w planie zatrudnienie ok. 35 nowych pracowników posiadających specjalistyczną wiedzę w zakresie łamania szyfrów i inne nietypowe umiejętności, np. znajomość rzadkich języków. Przeciwdziałanie zagrożeniom dla systemów komputerowych jest dziedziną działalności, do której brytyjski MSZ, sprawujący pieczę nad wywiadem, przywiązuje duże znaczenie. Według szefa resortu Williama Hague'a rządowe systemy komputerowe są atakowane ok. 600 razy dziennie. Od kilku lat jawny werbunek stosuje również kontrwywiad (MI5).