Zdjęcia są ładne, ciekawe i dobrze skomponowane. Młodzi ludzie czytają książki w bibliotece, siedzą w sali wykładowej, a po zajęciach delektują się drinkiem w pubie, pływają łódką pilnie się ucząc czy grają na scenie w kwartecie smyczkowym. Drinki serwuje jednak rozebrany kelner, uczennice w stroju Ewy studiują literaturę, a wirtuozi uczelniani skrywają nagość za altówką. Tomy Szekspira, kufle piwa i krągłe kształty wiolonczeli są jedynymi "strojami", w których występują postaci ze zdjęć. W akcji wzięło udział 60 studentów. Dochód ze sprzedaży w całości zostanie przekazany organizacjom charytatywnym, które pomagają krajom trzeciego świata. Pikantny kalendarz wstrząsnął nieco czcigodną instytucją, w której wykształciło się 25 brytyjskich premierów. Sami studenci są ze swojego wyczynu zadowoleni. Jak mówią - dla słusznej sprawy rozbiorą się ponownie.