Chłopiec przeniósł się we wrześniu tego roku z innej szkoły: ma osiem lat (o rok więcej od swoich nowych kolegów) i -sprawa dość niezwykła - w poprzedniej szkole nie otrzymał promocji z drugiej klasy do trzeciej. Według lokalnych mediów nauczyciele starali się nie zwracać uwagi na niepokojące zachowanie chłopca. Interweniowali tylko w sytuacjach drastycznych: próbowali rozmawiać z rodzicami niegrzecznego ucznia (mieszka z matką, jego rodzice są w separacji), kilkakrotnie zastosowali też karę zawieszenia. Bez skutku jednak. W końcu rodzice "ofiar" sami postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i rozpoczęli "strajk".