Budka suflera Millera
"Prawie 2,5 mln osób jest na bezrobociu. Oto Polska 2013 roku". Te słowa Leszka Millera zostały nagrodzone gromkimi brawami podczas pierwszomajowej "celebry". Owacje i okrzyki tak oszołomiły polityka, że musiał skorzystać z pomocy... suflera.
"Co dalej?" - nerwowo dopytywał lider SLD stojącego za nim suflera.
"Polska obchodzi święto pracy bez pracy. SLD musi mieć silniejszą reprezentację, żeby człowiek był ważniejszy niż rynek" - mówił polityk, korzystając z podpowiedzi.
Ta wypowiedź również została nagrodzona brawami. By nie doprowadzić do kompromitującej Millera sytuacji, sufler sam wyszedł z inicjatywą, szepcząc szefowi do ucha: "praca ważniejsza niż zasiłki", a chwilę potem - "obywatel ważniejszy niż władza".
"Aby równe szanse były ważniejsze niż urodzenie..." - kontynuował sufler.
"Aby młodzi Polacy..." - i tak dalej.