Dla producentów renomowanych pachnideł oznaczałoby to przymus ujawnienia pilnie strzeżonych tajemnic. Według Brukseli klienci powinni dokładnie wiedzieć, jakie składniki - chemiczne i naturalne - zastały użyte do produkcji kosmetyków. Niektóre osoby mają alergię np. na olejek z róży czy lawendy - argumentuje Bruksela. Producenci protestują. Ich zdaniem wprowadzenie w życie tej dyrektywy jest nierealne, bo niektóre kosmetyki zawierają aż 150 różnych substancji naturalnych. Po drugie, podanie wszystkich składników ułatwiłoby życie wszystkim tym, którzy próbują podrabiać drogie perfumy.