Biedronki azjatyckie już mieszają. Gatunek przejął Polskę
Drobna i niegroźna. Ale czy na pewno? Inwazja biedronki azjatyckiej jeszcze przed nami, ale już na jesieni, będziemy musieli dzielić z nimi nasze domy, kiedy nieproszone się tam sprowadzą. Lasy Państwowe ostrzegają. Wystarczyło kilkanaście lat, żeby owady opanowały Polskę.

Małe, wydawać by się mogło, że niegroźne stworzenia w kropki - zazwyczaj tak myśli się o biedronkach. Jednak ten owad, a właściwie biedronka azjatycka może już wkrótce stać się nieproszonym lokatorem w domach.
Lasy Państwowe opublikowały w mediach społecznościowych post, w którym ostrzegają przed "jesienną inwazją" biedronek azjatyckich.
Jak na razie owady te zjadają szkodniki, jakimi są mszyce i przechodzą kolejne stadia rozwojowe, jednak już niedługo to się zmieni. Wkrótce "dostrzeżemy poprzyklejane do murów poczwarki", a na jesień dorosłe biedronki zagoszczą w naszych domach.
Inwazja biedronki azjatyckiej. Szkodzi ludziom i przyrodzie
Jak zaznaczono w poście, biedronka azjatycka to "dobry przykład ogromnych problemów, jakie sprawiają inwazyjne gatunki obce". Zaledwie kilkanaście lat wystarczyło im, żeby opanować całą Polskę. Owady utrzymują ogromną liczebność populacji, a my, gdy tylko przychodzi jesień, doświadczamy tego na własnej skórze od kilku lat.
Biedronka azjatycka nie jest niewinnym owadem. "Wypiera z nisz ekologicznych nasze rodzime dwu czy siedmiokropki" - czytamy. Co więcej, jej ugryzienie może wywoływać reakcje alergiczne. Nie oszczędza również fauny i flory - inwazyjne gatunki obce często są "wektorem groźnych patogenów".
Lasy Państwowe podkreślają, że walka z tymi owadami to jedno z większych wyzwań, przed jakimi stoi ochrona przyrody.