Młoda kobieta z miejscowości Kortrijk (zachodnia Belgia) tłumaczy, że w czasie wykonywania tatuażu zasnęła. Przeciwko tatuażyście złożyła pozew. Belgijka powiedziała gazecie, że do salonu tatuażu, działającego w mieście od początku roku, poszła w niedzielę z przyjacielem, ojcem i rodzeństwem. Tłumaczyła, że poprosiła o wytatuowanie trzech małych punktów, ale tatuażysta przekonał ją do rysunku trzech gwiazdek. W czasie tatuowania zupełnie nie czuła bólu i zasnęła, bo była zmęczona - mówiła gazecie. - Obudziłam się, kiedy zaczął tatuować mi nos i zobaczyłam, co zrobił. Naliczyłam 56 gwiazdek, to przerażające - zaznaczyła. Belgijka dodała, że od tego wypadku nie wychodzi z domu i chce mieć tatuaż usunięty laserem, co kosztuje kilka tysięcy euro. Tatuażysta zaprzecza, by jego klientka zasnęła i twierdzi, że wyraziła zgodę na zmianę rysunku. - Problemy zaczęły się, gdy jej ojciec i przyjaciel zobaczyli tatuaż - wyjaśnił.