Unijne biuro statystyczne Eurostat opublikowało we wtorek przewidywania, zgodnie z którymi populacja liczącej 27 krajów Unii osiągnie w 2035 roku 521 mln, czyli niewiele wzrośnie z obecnych 495 mln. Następnie będzie stopniowo maleć i osiągnie w 2060 roku 506 mln. W 2060 roku - przewiduje Eurostat - już nie Niemcy będą najludniejszym krajem członkowskim UE, ale Wielka Brytania (77 mln - wzrost o 25 proc. w porównaniu z 2008 r.) i Francja (72 mln - wzrost o 16 proc.). Niemcy znajdą się na trzeciej pozycji (71 mln - spadek o 14 proc.), dalej będą Włochy (59 mln - bez zmian) i Hiszpania (52 mln - wzrost o 14 proc.). Największy spadek populacji Eurostat przewiduje dla nowych krajów UE. W Bułgarii spadek o 28 proc. (z 7,6 mln w 2008 roku do 5,4 mln w 2060), na Łotwie o 26 proc. (z 2,2 mln do 1,6 mln), na Litwie o 24 proc. (z 3,3 mln do 2,5 mln), w Rumunii o 21 proc. (z 21,4 mln do 16,9 mln) i Polsce o 18 proc. (z 38 mln w 2008 do 31 mln w 2060). Spośród 521 mln obywateli UE w 2035 roku aż jedna czwarta będzie mieć ponad 65 lat (teraz 17 proc.), a 8 proc. będzie mieć ponad 80 lat (teraz 4 proc.). Według Eurostatu wszystkie kraje UE są dotknięte zjawiskiem starzenia się społeczeństwa, ale najbardziej Niemcy (30,2 proc. osób powyżej 65 lat w 2035 r.), Włochy (28,6 proc.) i Słowenia (27,4 proc.). Dla Polski Eurostat przewiduje 24,2 proc. populacji w wieku powyżej 65 lat w 2035 roku i 36,2 proc. w 2060 roku. Według Komisji Europejskiej liczby te powinny być alarmem dla krajów członkowskich, by zreformować systemy emerytalne i zdrowia, o co KE apeluje od lat. Rzeczniczka KE Amelia Torres podkreśliła, że jeśli kraje drastycznie zmienią politykę wspierania narodzin lub imigracyjną, to przewidywania Eurostatu także ulegną zmianie.