Taitz jest jedną z wiodących członkiń ruchu Birthler; ruch ten twierdzi, że Obama przyszedł na świat w Kenii, a więc, zgodnie z amerykańską konstytucją, nie miał prawa zostać prezydentem USA. Ruch Birthler podważa prawdziwiść amerykańskiego akt urodzenia Obamy, potwierdzający, że Barack Obama urodził się 4 sierpnia 1961 roku na Hawajach. Akt ten przedstawiono jeszcze w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. Portal "The Inquisitr" od razu demaskuje najnowszą "rewelację" Taitz jako fałszerstwo. Dokument, stwierdzający, że Barack Obama urodził się w Coast General Hospital w kenijskiej Mombasie, jest jakoby kopią z lutego 1964 roku, wystawioną przez "Republikę Kenii". Rzecz w tym, że - jak można łatwo sprawdzić - Kenia, była kolonia brytyjska, uzyskała niepodległość w grudniu 1963 roku, ale nazwę Republika Kenii przyjęła w grudniu 1964 roku. "Stuprocentowe fałszerstwo, nie ma co do tego żadnych wątpliwości" - pisze "The Inquisitr".