Vijay Anand, szef organizacji, wyjaśnia, że po raz pierwszy na tego typu pomysł wpadł indyjski naukowiec, profesor fizyki z University of Maryland, który podczas podróży po ojczystym kraju zdał sobie sprawę z wszechobecności łapówkarstwa. Chcąc coś z tym zrobić, zaproponował wydrukowanie zdenominowanych banknotów zerorupiowych, by mógł je wręczać za każdym razem, gdy ktoś będzie się domagał nielegalnego wynagrodzenia. Anand rozwinął jego ideę. Z myślą o ich upublicznieniu wydrukował jeszcze więcej banknotów. Miał nadzieję, że współobywatele zyskają sposób na zademonstrowanie swojej dezaprobaty dla łapówek i nie pomylił się. Ludziom do tego stopnia spodobało się to rozwiązanie, że pierwsza transza 25 tys. banknotów rozeszła się w mgnieniu oka. Od rozpoczęcia projektu przedstawiciele 5th Pillar rozprowadzili 1 mln "papierków". Jak reagują urzędnicy na wyrażające społeczny opór banknoty? Historie z życia wzięte potwierdzają, że działają na nich jak terapia szokowa. Ponieważ w Indiach za przyjęcie łapówki grozi kara więzienia, jeśli petent zdobędzie się na przekazanie banknotu o nominale 0 rupii, dbając o zachowanie posady i bojąc się konsekwencji prawnych, oficjele wykonują wszystkie swoje obowiązki. Zwykły obywatel ma zaś poczucie, że coś od niego zależy... Autor: Anna Błońska