Zdaniem Campinga, szefa internetowego radia religijnego Your Family, w sobotę Ziemię nawiedzą trzęsienia Ziemi, które w każdym kraju rozpoczynać się mają o godz. 18 czasu lokalnego. Jak uważa Amerykanin, już w pierwszym dniu kataklizmu wyginąć ma 98 proc. ludności, ale dopiero 21 października nastąpi Sąd Ostateczny. Szef radia Your Family informacje wyliczył z Biblii na podstawie sobie znanego algorytmu. To nie pierwsza przepowiednia Campinga. Wcześniej ogłaszał już, że koniec świata nastąpi we wrześniu 1994 r. Dnia ostatecznego spodziewano się w różnych terminach: 31 grudnia 999 r. - w chrześcijańskiej Europie wieszczono, że po tysiącu lat Chrystus ponownie wróci na Ziemię. Obawiano się, że nastąpi wtedy Sąd Ostateczny. W większych miastach z niepokojem czekano na nadejście roku 1000. Kiedy jednak nic wyjątkowego się nie zdarzyło, zaczęto świętowanie. Od tego m.in. wziął się zwyczaj zabawy sylwestrowej. listopad 1992 r. - południowokoreańska sekta "Kościoła misyjnego Dami" twierdziła, że wyraźnymi oznakami zbliżającego się końca świata były takie wydarzenia jak olimpiada w Barcelonie, jednoczenie się Europy, a także oznaczenia kodowe systemu komputerowego EWG, obfitujące w zbitki cyfry 666, szczególnie ulubionej przez Szatana. 24 listopada 1993 r. - na tę datę koniec świata przepowiadała ukraińska sekta "Białe Bractwo", kierowana przez Jurija Kriwonogowa i Marinę Cwigun. Sekta na dzień końca świata zapowiadała publiczne modły i manifestacje w Kijowie, co bardzo zainteresowało dziennikarzy. Obecni byli również przedstawiciele polskich mediów. Nic się jednak nie wydarzyło. 1 stycznia 2000 r. - ze względu na istniejący w latach 90. zapis dat (data roczna zawierała tylko dwie ostatnie cyfry) obawiano się, że komputery mogą przy zmianie daty z 99 na 00 zareagować w sposób nieprzewidziany. Straszono nastaniem wielkiego chaosu i wyłączeniem ważnych komputerów np. w elektrowniach. Poważnych problemów związanych z pluskwą milenijną jednak nie zaobserwowano. 21 grudnia 2012 r. - tego dnia skończy się Kalendarz Majów. Niektórzy interpretatorzy uważają, że właśnie wtedy ma nastąpić koniec świata. 2060 r. - ten rok uznawał za datę końca świata angielski fizyk, matematyk, astronom, Isaac Newton, na podstawie badań Biblii. 3036 r. - Jan Latosz, polski astronom z zespołem astrologów, matematyków i filozofów obliczył, że koniec świata nastąpi w właśnie w XXXI wieku. Przepowiednię tę znaleziono w księdze z 1594 roku. 3044 r. - Według przypuszczeń astronomów, kometa Swift-Tuttle może zderzyć się z Ziemią. Wcześniej prognozowano, że do tego kataklizmu może dojść już w sierpniu 2126 r. Jednak dokładniejsze obliczenia pokazały, że kometa minie wtedy Ziemię w bezpiecznej odległości, a ryzyko pojawi się niecałe tysiąc lat później. 5079 r. - Baba Vanga, bułgarska jasnowidz spodziewa się, że wtedy ludzkość przekroczy "granicę wszechświata". Za ok. 5 000 000 000 lat (5 miliardów lat) - rozpocznie się zanikanie życia na Ziemi na skutek przeobrażeń Słońca. Według wyliczeń astronomów, Słońcu zaczną się kończyć zapasy wodoru i rozpocznie się jego przemiana w czerwonego olbrzyma. Spowoduje to wchłonięcie Merkurego przez gwiazdę i ogrzanie Wenus i Ziemi do takiej temperatury, że będą się one składały z płynnych skał. Za ok. 10 do potęgi 100 lat, czyli 10 seksdecyliardów lat, według przewidywań astronomów może nastąpić koniec wszechświata.