Panią Jin głowa bolała, od kiedy sięgała pamięcią. Mężnie znosiła bóle przez czas wojny z Czang Kaj Szekiem, podczas rządów Mao , rewolucji kulturalnej i chińskiej transformacji, wreszcie nie wytrzymała i poszła do lekarza. Lekarz prześwietlił głowę pani Jin. Okazało się, że tkwi w niej kula. - A rzeczywiście! - Ucieszyła się pani Jin. - Pamiętam! W 1943 niosłam prowiant dla mojego taty, który służył w antyjapońskiej partyzantce. Japończycy zaczęli do mnie strzelać. Kula przeszła przez ramię stojącego obok partyzanta i uderzyła mnie w głowę. Ale później mama robiła mi kompresy z ziółek, więc myślałam, że już po wszystkim. Lekarze wyjęli kulę z głowy pani Jin. Staruszka ma się świetnie i szybko zdrowieje.