Opuściła pokład z krokodylem pod pachą. Sprawa, nagłośniona w środę przez włoskie media, została oficjalnie wyjaśniona w komunikacie, wydanym przez linie lotnicze. Podkreślono w nim, że pasażerka, której narodowości nie ujawniono, w niewłaściwy sposób umieściła swój oryginalny bagaż podręczny przed startem maszyny i nie zastosowała się do poleceń obsługi. Blokowanie przejścia - przypomniano - to narażanie bezpieczeństwa pasażerów. Ponadto przedłużająca się dyskusja na pokładzie doprowadziła do opóźnienia startu. Z tego też powodu kobieta została zmuszona do wyjścia z samolotu. Teraz sprawą pasażerki z zielonym krokodylem zajmuje się policja.