Sprawa ta wydaje się dziwna, ale jak się okazuje wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Według austriackich przepisów z 1953 roku odznaczenia państwowe przyznaje się dożywotnio z zastrzeżeniem, że spadkobiercy wyróżnionego zwrócą nagrodę po jego śmierci. W przeciwnym razie trzeba za niego zapłacić. Edlinger, minister finansów w poprzednim rządzie austriackim zapowiedział, iż nie ma zamiaru za nic płacić.