Jeden z brytyjskich biznesmenów proponuje alternatywę do picia - wąchanie alkoholu za pomocą specjalnej maszynki. Dominic Simler zachwala ją jak może. Jednym z argumentów jest fakt, że po wąchaniu nie ma się kaca. Dzięki tej maszynie można się cieszyć smakiem ulubionego drinka a nawet więcej. To nowe doznania w dziedzinie smaku i zapachu, nieosiągalne, gdy spożywa się alkohol w tradycyjny sposób. Wątpliwości i to poważne mają jednak lekarze. Zwracają uwagę, że wdychane procenty omijają żołądek i wątrobę przedostając się bezpośrednio do krwi i tym samym z większą mocą uderzając do głowy, mogąc prowadzić do uszkodzeń mózgu.