Podczas wstępnych oświadczeń w poniedziałek obrońca aktora powiedział, że jedynym winnym jest człowiek, który strzelał do policjanta i pod koniec października został skazany za morderstwo pierwszego stopnia na dożywotnie więzienie bez prawa ubiegania się o skrócenie kary. Do incydentu doszło 10 grudnia 2005 roku na jednej z ulic Nowego Jorku. Śmiertelny pocisk padł co prawda nie z broni Brancato, ale z pistoletu jego znajomego, 48-letniego wówczas Stevena Armento. Policjant usiłował zatrzymać obu mężczyzn, którzy próbowali włamać się do mieszkania jego sąsiadów, by zdobyć narkotyki. Aktor od początku twierdzi, że nie miał pojęcia, iż jego przyjaciel ma przy sobie broń. Jest oskarżony o morderstwo drugiego stopnia. Zarówno jego obrońca, jak i prokurator twierdzą, że ma on wielki problem narkotykowy. Brancato wystąpił też w 1993 roku w reżyserskim debiucie Roberta De Niro "Prawo Bronksu".