42-letni Frank Lachner, były policjant, został uznany winnym zniszczenia własności oraz uszkodzenia ciała; podczas incydentu na początku lipca 2008 r. lekko ranny został ochroniarz muzeum. Według agencji dpa przed sądem Lachner oświadczył, że atakując Hitlera z wosku, chciał zaprotestować przeciwko komercyjnym celom muzeum Madame Tussauds. Jego zdaniem pokazywanie demonicznej postaci dyktatora w mieście terroru nazistowskiego jest całkowicie niewłaściwe. Lachner był jednym z pierwszych gości otwartej 5 lipca zeszłego roku berlińskiej filii słynnego muzeum figur woskowych. Tuż po wejściu na wystawę wykrzyknął: "Nigdy więcej wojny". Łamiąc opór dwóch strażników rzucił, się na figurę Hitlera, po czym urwał jej głowę. Dopiero we wrześniu warta blisko 200 tysięcy euro figura powróciła na wystawę. Aby zapobiec nowym incydentom, wzmocniono jednak ochronę w muzeum, a stylizowane na bunkier pomieszczenie, w którym za biurkiem siedzi przygnębiony były dyktator, oddzielono od zwiedzających ścianą z trzema szklanymi oknami. Woskowego Hitlera można oglądać jedynie przez szyby. Wcześniej "bunkier" był otwarty i tylko nie można było dotykać i fotografować postaci Hitlera.