Mieszkańcy rezydencjalnego budynku mieszkalnego w mieście Rodes nie wierzyli własnym oczom. Z ich toalet zaczęły wypływać nagle setki banknotów. Policja podejrzewała, że chodzi o niefortunnie ukryty łup gangsterów lub pieniądze przemytników narkotyków. Dochodzenie wykazało jednak, że powód był zupełnie inny. Jeden z mieszkańców, który cierpiał na głęboką depresję, w przypływie szaleństwa wyrzucił po prostu do muszli klozetowej wszystkie swoje oszczędności. Miejscowa prokuratura poinformowała, że prawo nie zostało złamane; niezrównoważony psychicznie mężczyzna stracił jednak prawie całą sumę, bo zdecydowana większość banknotów uległa zniszczeniu.