Policjantów wezwali sąsiedzi, którzy usłyszeli głośne krzyki dochodzące z mieszkania zatrzymanej Terry Boyd. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, w jednym z pokoi znaleźli zamkniętego współlokatora kobiety i drugiego mężczyznę. Obaj przyznali, że Boyd chciała zmusić ich do seksu. Po zwolnieniu z aresztu 52-latka wróciła do domu i ponownie zabarykadowała się ze współlokatorem w sypialni. Została więc ponownie aresztowana. Usłyszała zarzuty bezprawnego uwięzienia. Sąd nałożył też na nią grzywnę w wysokości 1,5 tys. dolarów...