Portugalski murarz, który otrzymał nietypową karę, zobowiązany został do pojawienia się w areszcie już w pierwszy piątek sierpnia. Zarówno inauguracyjny pobyt w więzieniu, jak i 39 kolejnych weekendów mężczyzna ma spędzać w jednej z cel zakładu karnego w Castelo Branco, w pobliżu wschodniej granicy z Hiszpanią.W Sercie, rodzinnej miejscowości skazanego, przeważa opinia, że wymiar sprawiedliwości po raz kolejny łagodnie potraktował 53-letniego mężczyznę. Podczas ostatniego zatrzymania prowadzący auto murarz miał bowiem we krwi 4 promile alkoholu, czyli o osiem razy więcej niż dopuszczalna dawka w Portugalii. Mężczyzna jest dobrze znany miejscowej drogówce. "Wielokrotnie był już zatrzymywany za prowadzenie pod wpływem alkoholu i karany finansowo. W przeszłości okresowo tracił także prawo jazdy" - ujawnił rzecznik prasowy komendy policji w Sercie. W uzasadnieniu wyroku sędzia poinformowała, że w związku z brakiem poprawy w zachowaniu mężczyzny będzie on musiał odbyć karę więzienia. Wyjaśniła, że aby nie pozbawiać go pracy w jednej z firm budowlanych w Sercie, będzie on mógł odbywać wyrok w weekendy do maja 2014 roku. 65-kilometrowy dystans dzielący rodzinną miejscowość skazanego z więzieniem w Castelo Branco murarz będzie mógł pokonywać autem. Sąd nie przychylił się bowiem do wniosku prokuratora o pozbawienie kierowcy prawa jazdy. Zakłady karne w Portugalii są przepełnione, a sądy coraz częściej decydują się na domowe areszty dla skazanych. Ich obowiązkiem jest jedynie zakaz oddalania się od miejsca zamieszkania i stałe noszenie elektronicznej bransolety. Szacuje się, że w 49 więzieniach Portugalii przebywa 14 tys. osób, zaś ponad 720 skazanych odbywa karę w domu.