"Osiemnastu arhatów" malarza Wu Bin (1568-1627) sprzedano prywatnemu kolekcjonerowi z Szanghaju za 169,1 mln juanów - ponad ośmiokrotnie więcej, niż wynosiła szacunkowa cena 20 mln juanów. (Arhat to w buddyźmie oświecony bądź asceta.) Chiński rynek sztuki, zwłaszcza współczesnej, który został ciężko dotknięty przez kryzys finansowy, dochodzi do siebie i wyjątkowe dzieła znów osiągają niebotyczne ceny. Zwój był jednym z trzech rarytasów, których cena na jesiennej aukcji Poly International w Pekinie oscylowała wokół 100 mln juanów. Rezultat licytacji zwoju Wu Bina ponaddwukrotnie przebił światowy rekord osiągnięty przez arcydzieło malarza Qiu Ying (ok. 1494- 1559), ukazujące pejzaż z czerwonymi skałami, które sprzedano za 10,7 mln dolarów w 2008 roku, zanim jeszcze kryzys finansowy dał się odczuć na rynku sztuki. "Osiemnastu arhatów" ukazuje ze szczegółami podróż i przygody 18 legendarnych bohaterów, którym towarzyszą mityczne postacie zwierzęce. Zwój należał w przeszłości do cesarza Chin Qianlonga (panował 1736-1795), który był mecenasem sztuki; ozdobił on zwój własnoręczną kaligrafią. Według szefowej Poly International Li Da "jedynie Chińczyk potrafi w pełni docenić ducha, filozofię i historyczne znaczenie takich chińskich malowideł". Li Da dodała ona, że "nadal chińska sztuka jest niedoceniana w porównaniu z cenami płaconymi za dzieła impresjonistów i artystów, takich jak Picasso czy Renoir". Zarówno zwój jak i kaligrafia pochodzą z europejskiej kolekcji belgijskiego przemysłowca i jego żony, Guy'a i Miriam Ullensów.