Huang Li z miasta Zhangjiajie (czyt. Dżangdziadzie) w prowincji Hunan we wtorek pokonała w taki sposób dwa czy trzy kilometry, płynąc z prądem. Jak tłumaczył jej ojciec, nie stwarzało to żadnego zagrożenia, ponieważ umiejętności dziewczynki są "doskonałe", a poza tym przez cały czas płynął obok córki. Dodał, że ona sama nalegała na przeprowadzenie takiego ćwiczenia. Pomysł wziął się z programu, który Li widziała w lokalnej telewizji. Ojciec dziewczynki, nauczyciel który pasjonuje się pływaniem, tłumaczył, że jego rodzina nie ma pieniędzy na innego trenera. Huang Li zaczęła pływać, gdy miała sześć lat, a jej marzeniem jest przepłynięcie pewnego dnia kanału La Manche. - Codziennie mnie pyta: "czy uda mi się to zrobić? Czy kanał jest szeroki? Czy fale są naprawdę wysokie?" - mówił ojciec Li. Na zamieszczonych w gazetach zdjęciach z treningu widać dziewczynkę z nogami związanymi na wysokości kostek sznurkiem i rękami skrępowanymi paskiem materiału. Dziennikarze relacjonowali, że wskutek wychłodzenia dziewczynka zupełnie zsiniała na twarzy.