Zamachowiec zdetonował bombę w kościele. Akcja służb w Syrii
Zamachowiec zdetonował ładunek wybuchowy w kościele św. Eliasza w Damaszku - podał Reuters. Nie żyje co najmniej 20 osób. Specjalny wysłannik ONZ w Syrii określił atak jako "ohydną zbrodnię".

Do ataku doszło w niedzielę w Syrii. Kościół św. Eliasza jest zlokalizowany w Damaszku, w dzielnicy Dweila.
Państwowa agencja informacyjna SANA podała, że są ofiary śmiertelne, ale nie określiła ich dokładnej liczby. Liczba ofiar systematycznie rośnie. Wiadomo, że nie żyje co najmniej 20 osób.
Wiadomo, że śmierć wiernych spowodował zamachowiec, który wszedł do budynku, otworzył ogień, a następnie zdetonował swoją kamizelkę wybuchową. Syryjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekazało, że mężczyzna był członkiem Państwa Islamskiego. W ataku brała udział jeszcze druga osoba.
- Terrorysta-samobójca zdetonował pas wybuchowy wewnątrz kościoła św. Eliasza w Damaszku - poinformowała syryjska telewizja państwowa. Po ataku siły bezpieczeństwa otoczyły świątynię kordonem.
Damaszek. Zamach w kościele. Wielkie zniszczenia i ofiary śmiertelne
Na wydarzenia w Damaszku zareagował specjalny wysłannik ONZ w Syrii. Geir Otto Pedersen "wyraził oburzenie tą haniebną zbrodnią" - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Pedersen wezwał do "przeprowadzenia pełnego dochodzenia i podjęcia działań przez władze" oraz "zjednoczenia się w odrzuceniu terroryzmu, ekstremizmu, podżegania i atakowania jakiejkolwiek społeczności w Syrii".
Agencja AFP podała, że jej korespondenci w Damaszku zobaczyli wielkie zniszczenia w kościele św. Eliasza. Chodzi o połamane ławki, zniszczone mury, obrazy leżące na ziemi oraz kałużę krwi.
Reuters przekazał, że niedzielny zamach jest pierwszym tego typu zdarzeniem w Damaszku od grudnia 2024 roku, kiedy obalono reżim Baszszara al-Asada.
Źródło: Reuters, AFP