"Wypowiedzieli wojnę". Iran apeluje o pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ
Ambasador Iranu przy ONZ wezwał do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, by omówić "ohydne ataki i nielegalne użycie siły" przez USA. Z kolei irańskie MSZ pisze o rozpoczęciu przez Stany Zjednoczone niebezpiecznej wojny. - USA przekroczyły wszystkie czerwone linie, atakując Iran - oświadczył szef MSZ Iranu Abbas Aragczi.

W skrócie
- Ambasador Iranu przy ONZ domaga się nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ po ataku USA na irańskie instalacje nuklearne.
- USA i Izrael prowadzą skoordynowaną ofensywę przeciwko Iranowi, skupiając się na obiektach nuklearnych oraz programie rakietowym.
- Iran zarzuca USA rozpoczęcie niebezpiecznej wojny.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"USA wypowiedziały wojnę Iranowi, która stanowi akt agresji grożący bezprecedensowymi i szerokimi konsekwencjami - napisało MSZ w Teheranie w niedzielę po ataku USA na irańskie instalacje nuklearne.
Atak USA na Bliskim Wschodzie. Iran: Wypowiedzieli nam wojnę
"Świat nie może zapominać, że to USA - w trakcie trwającego procesu dyplomatycznego - porzuciły dyplomację, wspierając agresywne działania ludobójczego i bezprawnego reżimu Izraela" - podkreśliło MSZ Iranu.
W komunikacie dodano, że Iran "zastrzega sobie prawo do przeciwstawienia się z pełną siłą militarnej agresji USA i zbrodniom popełnianym przez ten zbójecki reżim oraz do obrony bezpieczeństwa i interesów narodowych Iranu".
Jak opisuje agencja AFP, Iran zapewnił, że "będzie się bronić za wszelką cenę".
Agencja Reutera podała z kolei, że szef MSZ Iranu Abbas Aragczi "pojedzie do Moskwy, by w poniedziałek spotkać się z Władimirem Putinem".
- USA przekroczyły wszystkie czerwone linie, atakując Iran, w obecnej sytuacji nie ma miejsca dla dyplomacji - oświadczył Aragczi, cytowany przez agencję Reutera.
Ambasador Iranu przy ONZ Amir Seid Irawani wezwał do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, by omówić "ohydne ataki i nielegalne użycie siły" przez USA.
Iran. USA zaatakowały trzy lokalizacje
W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonej od 13 czerwca izraelskiej ofensywy przeciwko Iranowi.
Deklarowanym celem tej kampanii są obiekty wojskowe i nuklearne Iranu. Izrael oskarżył reżim w Teheranie o przyspieszenie prac nad zdobyciem broni atomowej, która - jak podkreślono - stanowiłaby zagrożenie dla izraelskiej państwowości. Izrael chce też zniszczyć arsenał irańskich rakiet balistycznych i program jego rozwoju. Iran w odpowiedzi prowadzi naloty rakietowe i dronowe na Izrael.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że w amerykańskim nalocie całkowicie zniszczono kluczowe irańskie zakłady wzbogacania uranu. Równocześnie wezwał Iran do zawarcia pokoju, grożąc kolejnymi, silniejszymi uderzeniami.
Tymczasem agencja Reutera podaje za irańskimi źródłami, że przed atakami USA Iran zdążył przenieść kluczowe zasoby do innych lokalizacji.
Po rozpoczęciu izraelskiej ofensywy Iran wstrzymał prowadzone od połowy kwietnia rozmowy z USA na temat porozumienia nuklearnego, do których od początku sceptycznie odnosiły się władze Izraela. Układ ma ograniczyć irański program nuklearny. Według mediów w ostatnich tygodniach negocjacje utknęły. Zdaniem niektórych analityków celem izraelskiej agresji jest zmuszenie Teheranu do przyjęcia warunków korzystnych dla USA i Izraela.
Władze w Teheranie wielokrotnie zapewniały, że dopóki trwają izraelskie ataki, nie będą kontynuowały negocjacji z USA. Do powrotu do rozmów wzywają m.in. Francja, Wielka Brytania, Niemcy i Unia Europejska. Jak informowały media, amerykańska dyplomacja chciała kontynuować negocjacje. Jednocześnie Trump już w zeszłym tygodniu wezwał Iran do "bezwarunkowej kapitulacji".