"To by się nigdy nie zdarzyło". Trump obwinia Bidena za jedną rzecz
Donald Trump stwierdził, że gdyby nadal był prezydentem USA, to Hamas nigdy nie zaatakowałby Izraela. Były przywódca Stanów Zjednoczonych obwinia za eskalowanie konfliktu obecną głowę państwa Joe Bidena, który ma "nie wzbudzać szacunku". Zdaniem Trumpa taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku Putina i ataku na Ukrainę.

We wtorek Donald Trump wystąpił w wywiadzie telefonicznym dla amerykańskiej stacji Fox News. Polityk odniósł się do trwającego konfliktu palestyńsko-izraelskiego. - To by się nigdy nie zdarzyło, gdybym ja był prezydentem. Iran był bankrutem... Nie mieli pieniędzy dla Hamasu, dla Hezbollahu, oni zbankrutowali - podkreślał. Stwierdził, że "wobec niego by tak nie postąpili".
- Gwarantuję wam to. Zrobili to, ponieważ nie mają szacunku dla (prezydenta USA - red.) Bidena - zapewniał prowadzących program. Zapytany, czy popiera sposób, w jaki Siły Obronne Izraela walczą w Gazie, Trump odpowiedział: - Trzeba zakończyć ten problem. Doszło do straszliwej inwazji.
Izrael jak Ukraina? Donald Trump: To wina Bidena
Następnie były prezydent USA stwierdził, że taka sama sytuacja dotyczy inwazji Rosji na Ukrainę. - Podobnie Rosja nigdy nie zaatakowałaby Ukrainy. Nigdy. Ty to wiesz, wszyscy to wiedzą. To wszystko wina Bidena - skomentował.
- Gdyby w 2022 roku poszło wszystko dobrze, to ci wszyscy ludzie, którzy zmarli, z Ukrainy, Rosji i Izraela prowadziliby teraz wspaniałe życie - dodał.
Zapytany o to, czy Joe Biden jest w trakcie "porzucania Izraela", odpowiedział, że "wierzy w to", ale trzeba zapytać o to samego prezydenta. Następnie zakpił z kompetencji umysłowych swojego wyborczego rywala, sugerując, że jest mało takich pytań, na które zna on odpowiedź bez wsparcia swojego politycznego zaplecza.
Ukraina. Donald Trump odmawia pomocy
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się za równo osiem miesięcy (5 listopada). Trwają prawybory w poszczególnych stanach, w których na ogół dominują Joe Biden jako kandydat demokratów i Donald Trump z ramienia Partii Republikańskiej.
Podczas swojej prekampanii wyborczej Trump nie zdradził jednak kierunku spraw zagranicznych, które zamierza obrać, jeśli zwycięży. "Poza ogólnymi twierdzeniami, takimi jak zakończenie wojny na Ukrainie w ciągu 24 godzin, co wywołało niepokój w europejskich stolicach" - przypomina agencja Reutersa.
Trump jest jednak przeciwnikiem dalszego przekazywania pieniędzy na pomoc Ukrainie. Wielokrotnie wzywał republikanów do odrzucenia ponadpartyjnego kompromisu w sprawie migracji i środków dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu, zanim jeszcze porozumienie zostało zawarte.
Źródło: timesofisrael.com / "The Times of Israel"
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!