Zakopiańscy policjanci przypominają: "obfite opady śniegu i wzmożony ruch na tatrzańskich drogach, pośrednio przyczyniły się do paraliżu komunikacyjnego w Zakopanem oraz na głównych drogach Podhala". Przypomnijmy, w czasie kulminacyjnych "wyjazdów" ze stolicy Tatr, które miały miejsce tuż po Sylwestrze, wszystkie drogi wyjazdowe z Zakopanego zostały zablokowane. Podróż w korku do oddalonego o 20 kilometrów Nowego Targu zajmowała nawet trzy godziny. - Po części do takiego stanu rzeczy przyczynili się też sami kierowcy, którzy w Tatry przyjechali na oponach letnich lub wielosezonowych - poinformował asp. sztab. Roman Wieczorek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. - Kierujący, aby ominąć korki, jechali drogami bocznymi wyznaczonymi przez nawigację, które były bardzo wąskie i strome, często nieodśnieżone, co powodowało bardzo duże trudności i kolejne zatory drogowe. W rejonach górskich drogi są kręte z mniejszymi lub większymi wzniesieniami, co w warunkach zimowych może bardzo utrudniać jazdę. Tym bardziej jeżeli kierowcy są nieprzygotowani, a takie przypadki miały miejsce. Dorgi do pensjonatów są strome Jak wyjaśnił policjant, wprawdzie przepisy drogowe w Polsce nie nakładają obowiązku zmiany opon na zimowe, ale stosowanie tego typu opon pozwoli na łatwiejsze i sprawniejsze poruszanie się po tatrzańskich drogach. Wiele bowiem dróg prowadzących do pensjonatów czy hoteli jest wąska i zwyczaj bardzo stroma. - Wystarczy jeden kierowca, który nie będzie potrafił pokonać podjazdu i zator drogowy pewny - zaznaczył asp. sztab. Wieczorek. - Analogicznie sytuacja wygląda na drogach dojazdowych do stacji narciarskich. Tam również bardzo często dochodzi do kolizji na parkingach i zatorów drogowych spowodowanych przez kierowców, którzy przyjechali na letnich oponach. Oprócz założenia zimowych opon, przed wyjazdem w góry warto też do bagażnika wsadzić łańcuchy na koła. Przedstawiciel zakopiańskich stróżów prawa dodał, że w Polsce nie ma obowiązku stosowania łańcuchów śniegowych, jednak ich stosowanie jest dozwolone w niektórych przypadkach. Policja apeluje - Mowa o bardzo zaśnieżonych drogach lub o drogach z bardzo śliskim ubitym śniegiem. Gdy na drodze zalega duża warstwa śniegu lub jest ona wyjątkowo śliska, wtedy możemy założyć łańcuchy, by móc bezpiecznie przejechać przez niebezpieczny odcinek. Trzeba jednak pamiętać, że po zjechaniu na suchy asfalt, należy je zdjąć, głównie dla własnego komfortu podróżowania i bezpieczeństwa - wyjaśnił rzecznik policji. - Czasami zakładanie łańcuchów jest obowiązkowe. Na Podhalu znajduje się wiele takich odcinków dróg, gdzie należy zakładać łańcuchy. O obowiązku założenia łańcuchów informuje znak C-18. Warto dodać, że znak ten wymusza na kierującym autem założenie łańcuchów na co najmniej dwóch kołach napędowych. Przed rozpoczynającymi się feriami zimowymi, policjanci z Zakopanego opublikowali apel do zmotoryzowanych podróżnych: "Rozpoczynają się zimowe ferie, a prognozy pogody zapowiadają opady śniegu i ujemne temperatury. Ruch na drogach może być wzmożony. Apelujemy do kierowców aby wybierając się na górskie drogi zawsze wyposażać samochód w opony zimowe i alternatywnie mieć ze sobą łańcuchy śniegowe. Apelujemy przede wszystkim do kierowców samochodów ciężarowych, autokarów i pojazdów dostawczych aby na odpowiednio oznaczonych odcinkach dróg bezwzględnie stosowali łańcuchy śniegowe". Łukasz Razowski