W czerwcu uruchomione zostanie kolejne (szóste) połączenie Eurocity z Warszawy do Berlina. Tym samym w ciągu dnia pomiędzy stolicami składy będę jeździć co dwie godziny. Od grudnia uruchomione zostanie drugie połączenie między Krakowem, Wrocławiem a Berlinem. Na razie to tyle. O kolejnej rewolucji będziemy mogli mówić dopiero w roku 2026, kiedy to zakończy się modernizacja, rozbudowa i elektryfikacja trasy ze Berlina do Szczecina. Niemieckie koleje Deutsche Bahn zapowiadają, że do stolicy Pomorza Zachodniego regionalne pociągi będą jeździć co godzinę. By było to jednak możliwe, również po polskiej stronie trzeba będzie dobudować drugi tor, a trasę zelektryfikować. Projekty teoretycznie powinny zostać skoordynowane. Jednak po polskiej stronie trwa projektowanie, kwestią otwartą pozostaje finansowanie i nie wiadomo, czy do roku 2026 uda się inwestycję zakończyć. Szybkie pociągi między Berlinem a Wrocławiem? Premier Brandenburgii Dietmar Woidke snuł dziś też plany uruchomienia szybkich pociągów ICE pomiędzy Berlinem a Wrocławiem. To odpowiedniki polskich Pendolino. Ale na razie na planach się kończy, bo po niemieckiej stronie nie ma odpowiedniej infrastruktury. I jak mówią Interii rozmówcy z niemieckiego ministerstwa transportu i rządu Saksonii, brakuje konkretów co do rozbudowy torów po niemieckiej stronie. Chodzi o odcinek między Chociebużem (Cottbus) a Goerlitz. Trasa musi zostać rozbudowana i zelektryfikowana, a do tej pory nie powstała nawet dokumentacja, która konieczna jest rozpoczęcia inwestycji. Biorąc pod uwagę, że batalia o szlak Szczecin - Berlin trwała blisko 20 lat, trudno dziś o większy optymizm w temacie szybkich połączeń do Wrocławia. Od wielu lat w niemieckim resorcie transportu połączenia transgraniczne w stronę Polski nie są priorytetem pierwszego stopnia. Potwierdzają to również lokalne władze z Saksonii, które otwarcie mówią, że ich region jest systematycznie wykluczany komunikacyjnie. A to jeden z regionów graniczących z Polską. Do tego dochodzą polityczne aspekty i fakt, że za strategiczne projekty po obu stronach granicy odpowiedzialne są rządy w Warszawie i Berlinie. Regiony w dwóch krajach zarzucają władzom centralnym, że gdy politycznie regionom i stolicom nie jest po drodze, sprawa się komplikuje, a inwestycyjna lokomotywa zwalania. Współpraca w ramach pomocy Ukrainie Na piątym już polsko-niemieckim szczycie kolejowym rozmawiano również o współpracy w ramach pomocy dla Ukrainy. Berlin i Warszawa chcą wspólnie pomagać ukraińskim kolejarzom, ale również usprawnić humanitarne transporty na Ukrainę, właśnie szlakami kolejowymi. Ta współpraca już w zeszłym roku wyglądała całkiem nieźle, bo uchodźcy bez większego problemu mogli podróżować pociągami z Polski do Niemiec korzystając ze specjalnych biletów Help Ukraine. Kooperacja jeżeli chodzi o pociągi towarowe ma być rozwijana. Co do pociągów pasażerskich, strona niemiecka mówi jasno: ze względu na trwającą wojnę nie ma szans na uruchomienie bezpośrednich regularnych połączeń pasażerskich między Ukrainą a Niemcami.