To temat, który w ostatnim tygodniu dominuje w kampanii. Wcześniej, w czasie głosowania w Sejmie, opozycja domagała się, aby te pieniądze - 1,95 mld złotych - zostały przekazane na onkologię zamiast na telewizję publiczną. - Prezydent chce schować się za Trybunałem. Chce powiedzieć: "Ja może bym tak zrobił, ale TK twierdzi inaczej". A wiemy, jaki to jest Trybunał. Nie działa zgodnie z polską konstytucją. Dla mnie to jest zwykłe tchórzostwo - twierdzi Kidawa-Błońska. "Wiem, co myślą Polacy" Na nasze pytanie, czy sprawy onkologiczne, wywołane przy okazji tego głosowania, będą głównym tematem kampanii prezydenckiej, powiedziała: - Onkologia jest teraz podstawowym tematem rozmów Polaków. W ogóle kwestia ochrony zdrowia jest tematem podnoszonym na wszystkich spotkaniach - mówiła Kidawa-Błońska.Jak stwierdziła - odpowiadając na zarzut, iż krytykuje służbę zdrowia, mimo że w sztabie ma byłego ministra Bartosza Arłukowicza - "ma prawo krytykować to, co jej się nie podoba i głośno o tym mówić". - Rozmawiam z Polakami i wiem, co myślą. Prezydent Duda też ma w swoim sztabie osoby, których działania nie zawsze się podobały. Uważam, że nasi ministrowie zdrowia rozwiązali wiele problemów i gdyby te działania były kontynuowane, może bylibyśmy w innym miejscu - powiedziała Kidawa- Błońska. "Polacy potrafią oddzielić prawdę od fałszu" Mówiła też o tym, na jakim polu rozegra się największa bitwa kampanii i jak chce zdobywać poparcie w mniejszych środowiskach.- Aby przekonać ludzi, trzeba do nich jeździć i się z nimi spotykać. Robię to konsekwentnie od wielu tygodni. Będę dalej jeździła do małych i malutkich miejscowości. Wszędzie są ludzie, którym warto powiedzieć, jak wygląda Polska, bo czerpią wiedzę tylko z jednego ośrodka informacji, czyli z telewizji publicznej, a świat wygląda inaczej i trzeba im o tym opowiedzieć. Polacy potrafią oddzielić prawdę od fałszu - stwierdziła kandydatka na prezydenta, zbierając podpisy we Wrocławiu. "Wygląda to jak walka gangów" Wróciła również do sprawy Mariana Banasia i NIK. - To, co dzieje się w Polsce od kilku dni to jest jeden wielki skandal. Łamane jest nie tylko prawo, ale też zasady działania państwa. Wygląda to tak, że jeden pan wchodzi do biura innego pana i odwrotnie. Nie rozumiemy, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego osoby pełniące ważne funkcje tak się zachowują. Powtórzę jeszcze raz, wygląda to jak walka gangów.Remigiusz Półtorak