Po wielotygodniowych protestach mieszkańców wstrzymano prace nad budową trasy S7. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zdecydował, że powoła zespół, który wypracuje propozycję tzw. korytarza społecznego, możliwego do zaakceptowania przez krakowian. No właśnie, krakowian. Sęk w tym, że w protesty angażowali się mieszkańcy powiatów myślenickiego, wielickiego i krakowskiego, bo to głównie na ich terenie zlokalizowana miała być nowa droga. Dlaczego więc miasto dopuszcza do konsultacji tylko krakowian? Mieszkańcy protestują. "Walczymy o nasze domy" "Nie dla budowy S7" - czytamy na licznych plakatach wywieszonych w wielu ościennych gminach. Mieszkańcy tych terenów od wielu tygodni organizują protesty i podpisują petycje, by wpłynąć na decyzję rządzących. Jak piszą: "Walczymy o nasze środowisko, bezpieczeństwo i domy". "Patrząc na emocje, które budzą już dziś zaproponowane przez nas korytarze, zaproponowałem, że GDDKiA może wstrzymać się z kolejnym krokiem dotyczącym tej inwestycji (uzyskanie finansowania na prace przygotowawcze) do czasu przedstawienia tzw. korytarza społecznego" - napisał w liście skierowanym do prezydenta Majchrowskiego i innych przedstawicieli samorządów Tomasz Żuchowski, p.o. generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad. Mocny sprzeciw doprowadził do podjęcia przez Majchrowskiego decyzji o wypracowaniu wariantu nowej trasy. Pracować nad nią mają jednak sami krakowianie. Apel posła do prezydenta Majchrowskiego "Do pracy w zespole zostaną zaproszeni eksperci, przedstawiciele wszystkich klubów w radzie miasta, przewodniczący dzielnic, przez które miały przebiegać dotychczas proponowane trasy nowej S7, wiceprezydenci Andrzej Kulig i Jerzy Muzyk oraz reprezentanci miejskich instytucji, w tym m.in. Zarządu Dróg Miasta Krakowa, Zarządu Inwestycji Miejskich, Zarządu Transportu Publicznego, Wydziałów UMK: Miejskiego Inżyniera Ruchu, Kształtowania Środowiska, Gospodarki Komunalnej, spółki Klimat - Energia - Gospodarka Wodna" - czytamy na stronie Urzędu Miasta Krakowa. ZOBACZ: Droga S7 Kraków-Myślenice oprotestowana. Trasa może nie powstać Trudno na tej liście dostrzec przedstawicieli spoza Krakowa. Poseł PiS Rafał Bochenek zwrócił się do Majchrowskiego z apelem o rozszerzenie prac zespołu na argumenty wszystkich zainteresowanych stron. Chodzi o dopuszczenie przedstawicieli samorządów oraz organizacji zrzeszających mieszkańców, których ten nowy wariant może dotyczyć, czyli tych z powiatów wielickiego i myślenickiego. "Trudno sobie wyobrazić, aby wypracowana nowa koncepcja przebiegu drogi S7 była przygotowana bez uwzględnienia głosu mieszkańców tych ziem, zwłaszcza że będzie ona najbardziej ich dotykała" - pisze poseł Bochenek. Zauważa, że gmina Kraków to tylko początkowy fragment tej drogi. Zasadnicza jej część będzie zlokalizowana na terenach innych gmin. "Chcąc wypracować wariant rzeczywiście akceptowalny społecznie, także mieszkańcy spoza gminy Kraków powinni wziąć udział w pracach zespołu, bo tylko wtedy powstanie wariant społeczny, a nie krakowski, w dodatku narzucony" - apeluje poseł. Miasto odpowiada na zarzuty Do składu powołanego zespołu odnoszą się też sami, mocno poirytowani, mieszkańcy. Na Facebooku "Sprzeciw S7" piszą: "Słabe jest robienie zespołu, w którym nie ma przedstawicieli wszystkich zainteresowanych i nazywanie tego wariantu społecznym", "O nas bez nas", "Podejmą decyzję za nas", "Trudno to nawet skomentować". Interia zapytała przedstawicieli miasta, czy to prawda, że w zespole znalazły się tylko osoby z Krakowa, a jeśli tak, to dlaczego nie uwzględniono przedstawicieli powiatów wielickiego i myślenickiego. Rzecznik prasowy urzędu miasta Dariusz Nowak odpowiedział, że 27 maja jest pierwsze robocze i organizacyjne spotkanie. - Na kolejne będą także zapraszani przedstawiciele pozostałych zainteresowanych Gmin - dodaje Nowak. "Zaproszenie" nie jest jednak jednoznaczne z rozszerzeniem zespołu o nowych członków pochodzących z innych regionów Małopolski. A przynajmniej miasto o tym nie informuje. Paulina Sowa, Łukasz Szpyrka