USA: Skąd wziął się konflikt Elizabeth Warren i Berniego Sandersa
Koniec "paktu o nieagresji" przedstawicieli amerykańskiej lewicy w prawyborach Partii Demokratycznej. Elizabeth Warren, wobec spadających notowań, zaatakowała Berniego Sandersa, sugerując, że jest seksistą. Po debacie w Iowa odmówiła podania mu ręki. Sympatyzujący z lewicą filmowiec Michael Moore wprost mówi o "zdradzie" i "nożu w plecy" ze strony Warren.
Kulminacją narastającego napięcia między Sandersem a Warren była debata, do której doszło w Iowa 14 stycznia.
To właśnie w stanie Iowa już 3 lutego odbędą się pierwsze prawybory demokratów.
W ostatnich tygodniach na fali znajduje się Bernie Sanders, 78-letni senator z Vermont. Do tego stopnia, że znalazł się na pierwszym miejscu w ogólnokrajowym sondażu Ipsos/Reuters, a także na czele stawki w Iowa i New Hampshire - a więc pierwszych dwóch stanach wybierających kandydata demokratów. We wszystkich tych badaniach minimalnie wyprzedza bądź remisuje z byłym wiceprezydentem Joe Bidenem. Tymczasem notowania Warren, 70-letniej senator reprezentującej stan Massachusetts, zaczęły pikować. Na domiar złego (dla Warren) w czwartym kwartale 2019 roku Sanders zebrał znacznie więcej pieniędzy na kampanię - 34,5 mln dolarów wobec 21,2 mln Warren.
Tąpnięcie notowań Warren przytrafiło jej się w najgorszym momencie. Stąd ryzykowna decyzja o zaatakowaniu Sandersa.