W "Mam talent" Lisowska świetnie poradziła sobie z przebojem "E.T." Katy Perry, jednak Robert Kozyra zarzucił jej, że "jedzie Shakirą" i ostatecznie wokalistka nie znalazła się w gronie półfinalistów. Dobrą puentą tej pomyłki jurorów jest fakt, że jej występ w "Mam talent" zanotował ponad 860 tys. odtworzeń w serwisie YouTube, a Ewelina lekko przeszła przez wszystkie castingowe zasieki drugiej edycji "X Factor". Jednak z biegiem kolejnych odcinków coraz bardziej realny wydaje się scenariusz pod tytułem: odpadł w "X Factor", wygrał "X Factor". Mowa oczywiście o Dawidzie Podsiadło, którego przed rokiem zjadła w "X Factor" trema. Teraz wrócił mocniejszy i za każdym razem zadziwia. Nie tylko techniką i wrażliwością, ale też niespotykaną, pełną głębi i odcieni barwą głosu - nie przypominam sobie tak frapującego męskiego wokalu we wszystkich edycjach rodzimych show. Tatiana Okupnik i internauci dodają kolejne przymiotniki: aksamitny, czysty, poruszający, delikatny, kojący - to pierwsze z brzegu, które sobie wynotowałem. Adekwatne. Podsiadło czaruje swoim spokojem i skupieniem. Każda jego interpretacja w drugiej edycji "X Factor" - "Don't You Remember" Adele, "Whataya Want From Me" Adama Lamberta i "Shape Of My Heart" Stinga - zapada w pamięć i śmiało może być porównywana z oryginalnymi wykonaniami. Co prawda wokalny kunszt Dawida nie zmniejsza prawdopodobieństwa nagrania "kaszaniastej" płyty po programie (tutaj przeczytacie dlaczego), ale w niczym nie umniejsza to jego talentu. W zalewie setek wokalistów, których obdarowuje się ochami i achami w telewizyjnych konkursach talentów, wreszcie pojawił się ktoś, kogo nie tylko się słucha, ale w kim się zasłuchuje. Posłuchaj Dawida Podsiadło w utworze "Don't You Remember": ...i w piosence Karoliny Kozak: Czy Dawid Podsiadło to faworyt drugiej edycji "X Factor"? Czekamy na wasze komentarze!