Zdalne nauczanie w szkołach podstawowych i średnich będzie obowiązywać od 20 grudnia do 9 stycznia - poinformował we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak pisaliśmy w Interii, część rodziców nie ma zamiaru czekać i już wcześniej przestanie wysyłać dzieci do szkół. Wszystko z obawy przed tym, że trafią w okresie świątecznym na kwarantannę. Takiej decyzji nie będą musieli podejmować rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach. Dyrektor placówki uzyskał w środę zgodę sanepidu oraz burmistrza i już od poniedziałku, 13 grudnia, szkoła przejdzie na nauczanie zdalne. "Mam nadzieję, że przerwiemy transmisję wirusa" Dyrektor wystosował do rodziców pismo w tej sprawie. "W wyniku szerokich konsultacji, jak też analizy stopnia ryzyka epidemiologicznego, podjąłem decyzję o wprowadzeniu w okresie 13-17 grudnia 2021 r. nauczania zdalnego dla uczniów wszystkich klas I-VIII. Decyzja ta została podjęta po uzyskaniu pozytywnej opinii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kartuzach oraz Burmistrza Kartuz" - poinformował rodziców. I dodał, że po tym czasie nauka zdalna będzie kontynuowana - do 9 stycznia, zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Zdrowia. Podkreślił, że w całej szkole około 220 uczniów przebywa obecnie na kwarantannie, a pięciu jest objętych izolacją. Na izolacji jest też trzech nauczycieli i sekretarka, trzech nauczycieli przebywa na kwarantannie, a pięciu na zwolnieniach lekarskich. "Duża część rodziców oczekuje na możliwość szczepień swoich dzieci. Dla nich, jak i dla pozostałych uczniów i rodziców, najbliższy tydzień nauki stacjonarnej byłby ruletką: wystąpiłoby duże prawdopodobieństwo zarażenia, a jeszcze większe kwarantanny na okres świąt. W związku z tym zdecydowanie bezpieczniejszym, ale i efektywniejszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie już od 13 grudnia nauki zdalnej. Mam nadzieję, że dzięki takiemu działaniu przerwiemy lub osłabimy transmisję wirusa, która ewidentnie ma miejsce w naszej szkole" - podkreślił dyrektor Dariusz Zelewski. Bez braków w nauce W rozmowie z Interią dodaje: - W mojej ocenie to jest najlepsze rozwiązanie. Wielu uczniów jest nieobecnych przez izolacje i kwarantanny, a możliwe, że od przyszłego tygodnia tych obecności byłoby jeszcze więcej. Miałem też coraz większe trudności ze znalezieniem osób na zastępstwa ze względu na absencję nauczycieli. To jest właściwy czas na nasz krok.Dariusz Zelewski przyznaje, że część rodziców oczekiwała takiego ruchu ze strony rządu, czyli nauczania zdalnego znacznie wcześniej, niż od 20 grudnia. - Po konferencji ministra zdrowia sygnalizowali mi, że skoro decyzji odgórnej nie ma, to sami zdecydują od poniedziałku nie wysyłać dzieci do szkoły. Mam nadzieję, że będą zadowoleni, bo dzięki zdalnemu nauczaniu już od 13 grudnia ich dzieci nie będą mieć żadnych braków w nauce. Gdyby tej zdalnej nauki nie było, cały materiał musieliby nadrobić sami - dodaje.Dyrektor pomyślał też o uczniach, którym rodzice nie mogą zapewnić opieki w czasie nauki zdalnej - zostanie im ona zorganizowana na terenie szkoły. Dzieci bez możliwości połączenia się na lekcje online dostaną materiał do samodzielnego zrealizowania w domu.Najbliższe dwa dni nauczyciele poświęcą na ustalenie z uczniami planu pracy na okres zdalnego nauczania. W szkole zobaczą się ponownie 9 stycznia.