W tym roku, 29 października, odbywa się już piąta edycja Tęczowego Piątku. Głównym celem akcji jest pokazanie młodzieży LGBT, że jest ona akceptowana. Szkoła nauczycielki, z którą rozmawiamy, kilka razy włączała się w akcję. Jednak już w ubiegłym roku musiała z niej zrezygnować. - W dni poprzedzające przychodziły do dyrekcji zakazująco-zastraszające maile z kuratorium - wyznaje nauczycielka. I dodaje, że w tym roku również się to nie uda. - Nie chcemy narażać dyrektora na kontrole i szykany - mówi nauczycielka.Katarzyna Remin z Kampanii Przeciw Homofobii przyznaje Interii, że w tym roku wiele szkół nie zdecyduje się oficjalnie na udział w akcji. Ma to związek z proponowanymi zmianami w prawie oświatowym, znanymi powszechnie jako "lex Czarnek". Jeśli projekt wejdzie w życie, kuratorzy oświaty będą mieć większy wpływ m.in. na powoływanie, odwoływanie i zawieszanie dyrektorów. - "Lex Czarnek" odbija się efektem mrożącym - komentuje Katarzyna Remin. Zapewnia jednocześnie, że są placówki, które będą działać nieoficjalnie. - Mówią nam, że nie będą się z tym specjalnie ogłaszać, ale zamierzają w jakiś sposób wziąć udział w Tęczowym Piątku - zdradza nasza rozmówczyni. Kolorowy ubiór, zdjęcia i lekcje wychowawcze Przygotowania do akcji idą zatem pełną parą. - Komunikujemy w naszych mediach społecznościowych, jak można włączyć się w akcję. Możliwości jest wiele: zarówno uczniowie, jak i nauczyciele mogą założyć coś tęczowego, na przykład przypinkę, torbę lub skarpetki. Można sobie zrobić zdjęcie i wrzucić na media społecznościowe, koniecznie z hasztagiem #TęczowyPiątek. Nauczyciele i dyrektorki mogą też pobrać plakaty z naszej strony internetowej, wydrukować je i powiesić w widocznym miejscu w szkole. Można też przeprowadzić lekcję wychowawczą, lub np. z języka polskiego, która będzie poruszała temat społeczności LGBT - wymienia nasza rozmówczyni. O możliwych działaniach mówi nam również Anna Schmidt-Fic, współzałożycielka inicjatywy Protest z Wykrzyknikiem, który włączył się w promowanie Tęczowego Piątku. - Co możemy zrobić, żeby działać, a jednocześnie nie sprowadzić na szkoły kontroli kuratora, gniewu Przemysława Czarnka i aktywistów Ordo Iuris, którzy chwalą się, że mają wpływ na zmiany w prawie oświatowym? Możemy dać sygnał w formie tęczowego elementu stroju, że jesteśmy sojusznikami, że uczniowie i uczennice LGBT+ mają w nas wsparcie i że jesteśmy uważni. Masowość takiej akcji, skumulowanie w jednym dniu, ma dodatkową siłę wzmacniającą. Nikt nie może zabronić ubrania tęczowego elementu garderoby, przypięcia tęczowej przypinki. Taka forma akcji nie niesie więc groźby konsekwencji dla nauczycieli i detektorów - podkreśla nauczycielka. Katarzyna Remin dodaje, że najważniejsze jest to, aby działania związane z Tęczowym Piątkiem były bezpieczne zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli czy dyrektorów. - Jeśli zatem społeczność szkolna ma poczucie, że w obecnej sytuacji zaangażowanie się w akcję może wiązać się z poważnymi konsekwencjami, zachęcamy to podjęcia działań poza szkolnymi murami - informuje Katarzyna Remin. Akcja MEiN i "Szlachetny piątek" - Niestety widzimy też, że po raz kolejny strona rządząca dokłada starań, aby przeszkodzić w organizacji Tęczowego Piątku - stwierdza Katarzyna Remin z KPH. Mowa między innymi o akcji Ministerstwa Edukacji i Nauki "Szkoła pamięta" zaplanowanej dokładnie na ten sam dzień. "Podobnie jak w ubiegłych latach zachęcamy szkoły do upamiętnienia ważnych rocznic, wydarzeń i postaci historycznych oraz dzielenia się w mediach społecznościowych informacjami o zrealizowanych przedsięwzięciach z oznaczeniem #SzkołaPamięta" - czytamy w komunikacie MEiN. Akcja polega na m.in. odwiedzaniu lokalnych miejsc pamięci, uporządkowaniu bezimiennych i opuszczonych grobów, czy też zorganizowaniu wycieczki patriotycznej. Ponadto Centrum Życia i Rodziny uruchomiło swoją kampanię społeczną, która ma być odpowiedzią na Tęczowy Piątek - "Szlachetny Piątek". Zachęca to ubrania w tym dniu białego elementu, który ma zademonstrować, że "liczą się wartości przeciwne ideologii LGBT". Fundacja od lat nazywa środowisko LGBT "ideologią". Warto przy tym wspomnieć, że KPH nie angażuje się bezpośrednio w organizację Tęczowego Piątku w szkołach. - On jest przeprowadzany wyłącznie przez osoby z danej społeczności szkolnej i to do nich należy decyzja, czy i jak to zrobić. To bardzo ważne, aby to podkreślać, ponieważ w niektórych mediach powtarzany jest mylny obraz, jakoby organizacje wchodziły do szkół. To się nie dzieje. Tęczowy Piątek organizują szkoły lub uczniowie i uczennice - wyjaśnia Katarzyna Remin. Będą kolejne edycje Katarzyna Remin z KPH zapewnia, że tradycja Tęczowego Piątku będzie kontynuowana także w przyszłych latach. - Widzimy, jak jest ona potrzebna. Każde słowo wsparcia młodego człowieka, który ma poczucie, że musi się ukrywać ze swoją tożsamością, może mieć dla tej osoby fundamentalne znaczenie - podkreśla nasza rozmówczyni. Z badań przeprowadzonych przez Kampanię Przeciw Homofobii wynika, że aż 70 proc. nastolatków LGBT doświadczyło przemocy, a do 26 proc. przypadków doszło właśnie w szkole. - "Lex Czarnek" może mieć bardzo destrukcyjny wpływ na to, co będzie się działo w szkołach, natomiast nie zdoła ograniczyć potrzeby młodzieży do wyrażania siebie, swoich poglądów i demonstrowania potrzeby wolności wypowiedzi. Będziemy ich w tym wspierać - podsumowuje. Spytaliśmy Ministerstwo Edukacji i Nauki, jakie jest stanowisko resortu ws. Tęczowego Piątku i czy akcja może być swobodnie przeprowadzana w szkołach. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.