Z ostatnich badań Walton Family Foundation wynika, że ponad połowa ankietowanych nauczycieli ze Stanów Zjednoczonych korzysta z ChatuGPT, z czego 40 proc. robi to co najmniej raz w tygodniu. O czat spytano też uczniów. Co trzeci przyznał, że używa go do nauki. A jak jest w Polsce? Takich badań jeszcze nie ma, ale jak mówi nam Jowita Michalska, założycielka i prezeska Digital University, sprawą narzędzia i wykorzystania go zainteresowane jest samo Ministerstwo Edukacji i Nauki. - W poprzednim tygodniu miało miejsce spotkanie z resortem edukacji, w którym uczestniczyli przedstawiciele firmy Microsoft, nauczyciele, a także nasza Fundacja Digital University. Dyskutowaliśmy o tym, jak przygotować nauczycieli do korzystania z tej technologii. Chcielibyśmy pokazać im, jak ułatwić sobie pracę dzięki zastosowaniu czatuGPT - relacjonuje Jowita Michalska. Rozmowy dotyczyły też strony emocjonalnej. - Co zrobić, aby uczniowie nie traktowali sztucznej inteligencji jak najlepszego przyjaciela? Jak przygotować nauczycieli na takie sytuacje, jak poprowadzić lekcje wychowawcze na ten temat? W tym momencie zawiązujemy grupę roboczą, przeprowadzimy też kilka badań pogłębiających. Takie wytyczne, w obu tych płaszczyznach, będziemy chcieli jak najszybciej przygotować - przekazuje nasza rozmówczyni. Pomoc w przygotowaniu do klasówki. Z prośbą o podanie źródeł Jak z ChatuGPT mogą już teraz korzystać uczniowie i nauczyciele? - Uczniowie szkół średnich, a także podstawowych, świetnie sobie radzą w korzystaniu z czatu GPT - ocenia Jowita Michalska. Przyznaje, że kusząca może być dla nich możliwość zadania takich pytań, jak "przygotuj za mnie wypracowanie" lub "daj mi odpowiedź" na jakieś polecenie. - Takie są i będą pierwsze próby z ich strony. Uczniowie jednak zdają sobie sprawę z tego, że plagiaty zostaną wykryte. Mogą więc do tematu podejść inaczej. Poprosić o szkielet, na podstawie którego będą mogli wypracowanie napisać. Nie ma w tym nic złego, a może to być niezwykle pomocne przy pisaniu pracy - sugeruje. Inny pomysł? - Można poprosić ChatGPT, aby pomógł przygotować się do klasówki. Zapytać o źródła, z których można skorzystać wskazując datę sprawdzianu. Jeśli klasówka jest za kilka dni, to wtedy sztuczna inteligencja podrzuci nam więcej filmików z YouTube’a, a jeśli jest za tydzień, to uczeń otrzyma więcej pogłębionych materiałów. ChatGPT może być zatem kuratorem treści dla uczniów. Planuje, przyspiesza i skraca pewne działania, nie robiąc przy tym wszystkiego za ucznia - zauważa nasza rozmówczyni. Planowanie zajęć. "Prywatny kreatywny asystent" - Nauczyciele mogą to narzędzie wykorzystać chociażby do planowania lekcji. Można ChatGPT zapytać: jakie masz pomysły na przeprowadzenie ciekawych zajęć w danym temacie, z uczniami konkretnej klasy, w przyszłym tygodniu - proponuje Jowita Michalska. Czat może też pomóc budować zaplecze źródłowe. - Zaproponuje dodatkową bibliografię, którą można później przekazać uczniom. Nauczyciel może mieć swojego prywatnego kreatywnego asystenta. Poza ChatemGPT nasza rozmówczyni poleca jeszcze uczniom i nauczycielom takie aplikacje: Cogram, Compose AI, SlidesAI, Resume AI, Akkio, QuillBot. Jowita Michalska mówi jeszcze o roli rodziców. - Powinni odrobić lekcję ze sztucznej inteligencji. Warto poczytać artykuły o czacie i zapoznać się z nim osobiście. Później można przeprowadzić rozmowę z dzieckiem, ale też rodzic i dziecko mogą się wspólnie tą technologią bawić. Jeśli mamy wolną sobotę i planujemy ją spędzić w domu usiądźmy razem i zadajmy czatowi kilka pytań. Sprawdźmy, jak on odpowiada - zachęca. - Druga, szalenie ważna rzecz, to rozmowa o tym, że to tylko maszyna. Pozwoli to uniknąć sytuacji, w której dziecko zwróci się do sztucznej inteligencji zamiast do nas mając jakieś problemy. Trzeba uświadamiać dzieci, że ChatGPT nie ma emocji - wskazuje Michalska. "ChatGPT oczywiście się myli". Ważna jest weryfikacja Nasza rozmówczyni podkreśla jeszcze, że nie można traktować wszystkich odpowiedzi udzielanych przez sztuczną inteligencję zero-jedynkowo. - ChatGPT oczywiście się myli. W szkołach mówi się, że halucynuje - mówi Jowita Michalska. Spytaliśmy ChatGPT: "Czy zdarza ci się mylić?". Oto odpowiedź: "Tak, jako maszyna nie jestem idealna i zdarza mi się popełniać błędy. Mimo że zostałam przeszkolona na dużych zbiorach danych, moja wiedza jest ograniczona do tego, co nauczył mnie mój algorytm uczenia maszynowego. Zdarza mi się mylić, gdy staję przed trudnymi lub nieoczekiwanymi problemami, które nie zostały uwzględnione w moim treningu. W takich sytuacjach staram się jednak poprawić swoje odpowiedzi poprzez dalsze uczenie i poprawianie błędów." Zatem sam ChatGPT przyznaje się do popełniania błędów. Jak z tej sytuacji wybrnąć? - Czasami zadajemy czatowi pytania, na które sami nie znamy odpowiedzi. I nawet nie domyślamy się, jaka ona może być. Po pierwsze warto wtedy to pytanie zadać z kilku różnych stron. W ten sposób sprawdzamy, czy te odpowiedzi są spójne. Jeśli nie są, trzeba je zweryfikować. Wrzucić do wyszukiwarki Google i sprawdzić odpowiedź w źródle, które jest dla nas wiarygodne - proponuje Michalska. Oczywiście wszystko zależy też od tego, o co pytamy. Wszystkiego sprawdzać nie musimy. - Korzystamy z tej technologii często w obrębie rzeczy, które sami potrafimy robić i rozumiemy. Ja sama często korzystam z czatu aby pomógł mi przygotować pytania do mojego podcastu. Jest to coś, co jestem w stanie samodzielnie zweryfikować - podkreśla nasza rozmówczyni. Umiejętność zadawania pytań - Myślę, że problemem nie jest to, jak tę weryfikację przeprowadzić, a brak świadomości, że trzeba to robić. - Mamy lęk przed tą technologią. Uważamy, że zabierze nam pracę, zmieni nasze życie w sposób, na jaki nie jesteśmy przygotowani. A nie ma takich obaw związanych z tym, czy aby na pewno ta technologia dobrze nam odpowiada. Warto to kwestionować. Nie możemy z góry zakładać, że czat jest "mądrzejszy ode mnie" - podkreśla Jowita Michalska. I zauważa: - Samo sprawdzanie tego, co odpowiada, zadawanie pytań dodatkowych - o to samo, ale sformułowanych w inny sposób - jest też formą uczenia się. - Potrzebne jest też budowanie umiejętności zadawania pytań czatowi. To jest kompetencja przyszłości. W systemie edukacji pruskim, w którym ciągle jesteśmy, nie uczymy się zadawać pytania. A jest to kluczowa umiejętność. Bez niej nie będziemy potrafili z tej technologii korzystać. Zrozumienie tego, jak AI "myśli" i przygotowanie pytania w formie, która jest dla niej najbardziej zrozumiała, to coś, czego powinniśmy w szkołach uczyć. Nie tylko uczniów, ale i nauczycieli. Tej kompetencji brakuje po obu stronach - podsumowuje. Czytaj też: ChatGPT - ulubieniec uczniów i studentów. Czy sztuczna inteligencja dobrze odrabia zadania za uczniów?