- W tym roku niezwykle trudno jest znaleźć nauczycieli chętnych do pracy - przyznaje w rozmowie z Interią Dariusz Zelewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach. Nauczyciele masowo odchodzą z zawodu, o czym pisaliśmy. Dyrektor przyznaje, że mimo przeszkód udało mu się zatrudnić aż 14 nowych osób. W ubiegłych latach do pracy przyjmował maksymalnie czterech, pięciu pedagogów. Wciąż jednak nie znalazł chętnego na wakat informatyka. - Mógłbym poczekać do września i przydzielić zastępstwo jakiemukolwiek nauczycielowi. Jednak nie chcę tego robić. Nie chcę czekać na to, że nie będzie miał kto uczyć - mówi dyrektor Zelewski. Nauczyciel bez kwalifikacji Przepisy prawa oświatowego przewidują, że jeżeli nie ma możliwości zatrudnienia osoby posiadającej wymagane kwalifikacje, dyrektor szkoły lub placówki może za zgodą organu sprawującego nadzór pedagogiczny zatrudnić nauczyciela, który nie posiada kwalifikacji do zajmowania danego stanowiska. W uzasadnionych przypadkach w szkole publicznej oraz w szkole niepublicznej może być również, za zgodą kuratora oświaty, zatrudniona osoba niebędąca nauczycielem, posiadająca przygotowanie uznane przez dyrektora szkoły za odpowiednie do prowadzenia danych zajęć. Z tej właśnie furtki skorzysta dyrektor Dariusz Zelewski w przypadku osoby na stanowisko informatyka. - W ogóle nie pracował dotychczas w szkole. Zajmował się sprawami informatycznymi, elektycznymi. Udało mi się go namówić, aby podjął pracę w szkole - wyjaśnia dyrektor. - Aby otrzymać zgodę kuratorium, potrzebne są m.in. zaświadczenia poświadczające, że publikowałem wcześniej ogłoszenia, ale nie było odpowiedniego kandydata. Dodatkowo kuratoria oświaty zgadzają się na taki ruch szczególnie, kiedy widzą, że proponowana przez dyrektora osoba zadeklaruje dokształcić się, chociażby udając się na studia - tłumaczy dyrektor. Bez kwalifikacji, ale w trakcie ich zdobywania Problem braku części nauczycieli musi rozwiązać również Beata Kacprowicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Malborku. W jej przypadku wakaty zapełnią nauczyciele, którzy już uczą w jej szkole, ale innych przedmiotów. - Mam stałe grono nauczycielskie i zawsze mówię im, że może warto się w jakiejś kwestii podszkolić, bo będą wakaty. To nie jest rzecz, o której myśli się dopiero w wakacje poprzedzające rok szkolny. To jest kwestia, o której rozmawiamy znacznie wcześniej - tłumaczy Interii dyrektorka. W tym roku będzie składała wnioski o zatrudnienie czworga nauczycieli bez kwalifikacji. To m.in. matematyczki, które mają uczyć fizyki, albo nauczyciel języka włoskiego do nauki techniki. - Oni jeszcze nie mają kwalifikacji, ale zaczną studia podyplomowe. I mają na to dowód, bo do rekrutacji podeszli już wiele miesięcy temu - tłumaczy dyrektorka. Jeden chętny Mirka, dyrektorka jednego z łódzkich przedszkoli, również mierzy się z niedoborami kadrowymi. Po zamieszczeniu ogłoszeń w mediach społecznościowych oraz na stronie kuratorium otrzymała... jedno CV. - Poszukiwania idą fatalnie. Wysokie wymagania, a przy tym niskie zarobki, nikogo nie zachęcają. Nauczyciela języka angielskiego szukam od roku. Bez skutku - wyznaje w rozmowie z Interią. Potrzebuje również nauczyciela specjalisty dla dziecka z autyzmem. - Nie znajdę takiej osoby. Będę zmuszona zatrudnić nauczyciela bez pełnych kwalifikacji. Jeśli kuratorium wyda mi taką zgodę - dodaje. Pytana, czy obawia się zatrudniać taką osobę, odpowiada: - Nie obawiam się, bo nie mam po prostu innego wyjścia. Warunki coraz gorsze Jak oceniają nauczyciele z inicjatywy Protest z Wykrzyknikiem, "warunki pracy nauczycieli pogarszają się od kilku lat z tygodnia na tydzień". "Już w czasie strajku w 2019 alarmowaliśmy, że jedną z konsekwencji zlekceważenia postulatów nauczycielskich i spacyfikowania protestów będą odejścia z zawodu i problemy kadrowe w szkołach". "Przeszacowali Ci, którzy ocenili, że nauczyciele będą trwać na posterunku z poczuciem misji, z gotowością do poświęceń i pracy wolontaryjnej mimo wszystko. Frustracja narasta, a generują ją niski poziom wynagrodzeń i brak perspektyw na poprawę, nagonka na nauczycieli utrudniająca współpracę z rodzicami, przeładowana podstawa programowa, a w ostatnim czasie brak wsparcia psychologicznego w sytuacji pandemii oraz nadciągające zmiany #LexCzarnek, które mają na celu odebranie nauczycielom autonomii i kontrolowanie oraz limitowanie ich działań" - czytamy w komentarzu Protestu z Wykrzyknikiem. Minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty wynosi od 2800 zł do 2949 zł brutto. Kontraktowego - od 2818 zł do 3034 zł brutto, mianowanego - od 2841 zł do 3445 zł brutto, a dyplomowanego - od 3079 zł do 4046 zł brutto. 13 tys. wakatów Oferty pracy skierowane do nauczycieli publikowane są przez kuratoria oświaty. Na Mazowszu w czerwcu poszukiwanych było 2562 pedagogów. Na Śląsku - 1078, w Małopolsce - 1092, na Pomorzu - 457, w Łódzkiem - 369, na Podlasiu - 177. Obecnie (stan na 16.08.2021) na Mazowszu poszukiwanych jest 2738 nauczycieli, na Śląsku - 1247, Małopolsce - 1572, na Pomorzu - 695, w Łódzkiem - 651, na Podlasiu - 383. W skali całego kraju jest blisko 13 tys. nauczycielskich wakatów.