Prawo i Sprawiedliwość chce zminimalizować skutki wyroku Trybunału Konstytucyjnego i większą opieką otoczyć matki oraz osoby niepełnosprawne. Projekt ma zostać rozłożony na dłuższy czas, a cały pakiet rozwiązań znajdzie się w kilku ustawach, również w tych istniejących. Równolegle pracują dwie ekipy - międzyresortowy zespół powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz Parlamentarny Zespół na rzecz Życia i Rodziny. Propozycje obu jednostek w zasadzie się pokrywają, a różnią się jedynie niuansami. Prace przy Parlamentarnym Zespole na rzecz Życia i Rodziny rozpoczęły się w październiku, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jedna z przesłanek do przerywania ciąży jest niekonstytucyjna. Od trzech miesięcy trwały prace, które miały niejako zrekompensować skutki decyzji TK. - Nie widać prawnej przestrzeni na nową ustawę w tym obszarze. Natomiast jest wielka konieczność, także uzasadniona konstytucyjnie, ustawy osłonowej dla matek i osób niepełnosprawnych - mówi nam Bartłomiej Wróblewski, wiceprzewodniczący zespołu i pomysłodawca kilku rozwiązań. Jak PiS chce pomóc matkom i niepełnosprawnym Skupiono się na tym, co też znalazło się w treści uzasadnienia do wyroku Trybunału - większą opieką mają zostać objęte matki i dzieci niepełnosprawne. Taki obowiązek ma wprost spoczywać na państwie, dlatego PiS chce wprowadzić rozwiązania, które zapewnią większe wsparcie dla tych grup. O jakie konkretnie pomysły chodzi? Jednym z kluczowych rozwiązań jest pomoc finansowa. W ustawie "Za życiem" wpisano jednorazowe wsparcie w wysokości 4 tys. zł dla rodziców dzieci z wadami letalnymi, które umierają chwilę po porodzie. Chodzi o słynne "trumienkowe", które, po zmianach, może wzrosnąć nawet do 20 tys. zł. Kolejna rozważana propozycja zakłada, że rodzice dzieci niepełnosprawnych mają otrzymywać co miesiąc świadczenie w wysokości 1,5 tys. zł - program ma być wzorowany na sztandarowym projekcie 500 plus i nosi roboczą nazwę "1500 plus dla niepełnosprawnych". Jest tu też ważne zastrzeżenie - program miałby objąć wyłącznie dzieci wymagające stałej opieki. Warto zaznaczyć, że "1500 plus" to pomysł, który forsuje strona poselska, ale nie znalazł się on wśród rekomendacji przedstawionych premierowi przez stronę rządową. Decyzja w tej sprawie nie zapadła. Alternatywnym rozwiązaniem jest zwiększenie zasiłku pielęgnacyjnego dla rodziców do 2000 zł. Kolejne rozwiązanie dotyczy świadczenia pielęgnacyjnego. Obecnie rodzice, którzy chcą otrzymywać takie świadczenie, nie mogą podejmować aktywności zawodowej. Po zmianach będą mogli podjąć pracę i jednocześnie pobierać świadczenie pielęgnacyjne. Następna kwestia dotyczy już dorosłych niepełnosprawnych, którym umierają rodzice - politycy szukają rozwiązania, które w takiej sytuacji miałoby zapewnić im opiekę inną niż domy pomocy społecznej. Inne rozwiązania skupiają się na opiece okołoporodowej i poporodowej. Szpitale położnicze mają zapewniać osobne pokoje dla matek z ciężko chorymi noworodkami. Łatwiejszy ma być też dostęp do przychodni perinatalnych i hospicjów perinatalnych, których ma powstać przynajmniej 16 - po jednym w każdym województwie. Stopniowe zmiany w kilku ustawach Projekt ustawy regulujący kwestię hospicjów perinatalnych złożyła już Solidarna Polska. Jak słyszymy, w dużej mierze wpisuje się ona w założenia, nad którymi pracowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a co za tym idzie, nie będą oni przedstawiać konkurencyjnego projektu. - Przedstawiliśmy cały szereg propozycji, by wspierać matki, chorych i niepełnosprawnych. Chcemy kompleksowo uregulować sprawy opieki perinatalnej oraz okołoporodowej, a potem wsparcia dla niepełnosprawnych - zarówno dzieci, jak i dorosłych - podkreśla Wróblewski. Co ważne, zmiany mają być wprowadzane segmentowo i mogą zostać rozłożone np. na dwa lata. Jedna z nich może pojawić się w najbliższych tygodniach, kolejna za pół roku, a następna w 2022 roku. - Wszystkie te pomysły nie są możliwe do zrealizowania na jeden raz. Już teraz musimy jednak postawić pierwszy duży krok, a kolejne uczynić w rozsądnym czasie. Do końca kadencji powinno to być widoczne dla każdego z trzech obszarów, o których wspomniałem. Chcemy chronić życie, ale zapewnić też godne życie - dodaje Wróblewski. Warto zresztą zaznaczyć, że powyższe kwestie nie zostaną ujęte w jednej ustawie, a rządzący myślą o nowelizacji kilku innych. Z naszych informacji wynika, że nowe rozwiązania w niedalekiej przyszłości stopniowo będzie przedstawiać resort rodziny. Odpowiedzialny za przygotowanie odpowiednich zapisów jest wiceminister i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik. Pakiet działań na biurku premiera W poniedziałek pełnomocnik rządu przekazał premierowi propozycje rozwiązań i obecnie trwają prace międzyresortowe w celu ich szybkiego przygotowania. Premier Mateusz Morawiecki będzie musiał określić, które propozycje forsowane przez zespół skupiony wokół ministra Wdówika ujrzą światło dzienne. - W listopadzie premier powołał międzyresortowy zespół, którego zadaniem jest wprowadzenie zmian w ustawie za życiem. Nie do końca ta decyzja jest podyktowana wyłącznie wyrokiem TK, bo ustawa obliguje rząd do rozwiązań zawartych w zapisach tego aktu. W 2021 roku tak czy owak mieliśmy wprowadzić zmiany - mówi Interii wiceminister Paweł Wdówik. - Abstrahując od wszelkich kwestii politycznych, jest we mnie poczucie, że wobec sytuacji powstałej po wyroku naszym absolutnym obowiązkiem jest zwiększenie wysiłków, by pociągnęło to za sobą bardzo konkretne działania wspierające matki, ojców, dzieci z niepełnosprawnościami - dodaje. Wdówik nie chce zdradzać szczegółów co do konkretów wypracowanych przez zespół, bo piłka leży teraz po stronie premiera. Podaje jednak kilka obszarów, które zostały uznane za priorytetowe. - Poza różnymi formami zwiększonego wsparcia indywidualnego, ważny jest też rozwój w obszarze hospicjów, opieki w okresie ciąży, badań, medycyny prenatalnej i interwencyjnej. Chcemy stworzyć struktury, które pozwolą wdrażać działania wspierające dla kobiet, które z taką ciążą się mierzą. Traktuję temat jako absolutnie priorytetowy - zapewnia Wdówik. Co z projektem prezydenta? Po opublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego odżył temat projektu noweli ustawy o planowaniu rodziny, którą w październiku przedstawił Andrzej Duda. Jak słyszymy od polityków partii rządzącej, jest już niemal przesądzone, że pójdzie ona do kosza. - Pomysł prezydenta nie wzbudził w PiS większego entuzjazmu. Krótko mówiąc - nikogo nie interesował - mówi nam jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości. Inny poseł PiS dodaje: - Inicjatywy prezydenckiej już nie ma. Taki projekt miałby sens przed wydaniem orzeczenia Trybunału. Teraz, z kilku powodów, jest już nieaktualny. Ten sam polityk przekonuje, że temat aborcji i protestów kobiet ucichnie sam z siebie. - Tak też było jesienią. Trzeba to przeczekać. Złożenie projektu ustawy nie ma sensu, bo może być włożeniem kija w mrowisko. Lepiej skupić się na innych kwestiach, związanych ze wsparciem kobiet - mówi Interii poseł PiS. Łukasz Szpyrka