W sobotę Rafał Trzaskowski pojawi się w Gdańsku, a to miejsce symboliczne z kilku powodów. Po pierwsze, to tam rodziła się "Solidarność", czyli największy masowy ruch społeczny w Europie. Tam też zginął prezydent Paweł Adamowicz, a od odwiedzenia jego grobu w bazylice Trzaskowski rozpocznie wizytę. Program został zresztą zaprojektowany tak, by symboliki było więcej. Tuż po zapaleniu znicza przy grobie Adamowicza Trzaskowski zainicjuje zbiórkę podpisów o likwidacji TVP Info, która będzie kontynuowana przez działaczy Platformy od 15:30 w całej Polsce. Później, wspólnie z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz wygłoszą przemówienia na gdańskiej Ołowiance. Jak przekonują współpracownicy Trzaskowskiego, jego wystąpienie ma być "bardzo ważne" i mieć charakter "programowy". Co w nim się znajdzie? Trzaskowski ma mówić m.in. o zasypywaniu podziałów i chce kontynuować narrację, którą rozpoczął w kampanii prezydenckiej - język jego wystąpienia ma być wyraźnie inny od tego, do którego przywykliśmy w Sejmie. Trzaskowski ma się też odnieść do ostatnich wydarzeń związanych z wpisem na Twitterze Ryszarda Terleckiego (na temat sytuacji na Białorusi i tego, że Swietłana Cichanouska weźmie udział w Campus Polska Przyszłości organizowanym przez Trzaskowskiego - red.). Finalnie Trzaskowski być może uchyli też rąbka tajemnicy na temat swojej przyszłości. Prawdopodobnie nie usłyszymy, jakie są jego dalekosiężne plany, ale w przemówieniu Trzaskowski może uciąć spekulacje, że buduje ruch obok Platformy i zupełnie niezależnie tworzy własną partię. Jego współpracownicy przekonują, że projekt Trzaskowskiego ma być czymś więcej niż partią polityczną. Co więcej, partia polityczna, ale wyłącznie w postaci Platformy Obywatelskiej, ma być jego ważnym filarem. Drugim filarem mają być samorządowcy, stąd nieprzypadkowe spotkania tylko w ostatnim miesiącu niemal ze wszystkimi prezydentami największych miast, ale też mniejszych. Stronnicy Trzaskowskiego przypominają, że wizyta w Gdańsku wpisuje się w trend z ostatnich tygodni, bo prezydent Warszawy odwiedził m.in. Oświęcim, Chrzanów, Wieliczka, Opole, Wrocław, Kańczuga, Olsztyn, Rzeszów, Katowice, Sosnowiec, Kraków, Bielsko-Biała. Na pytanie o Tuska nabierają wody w usta Jest jeszcze ewentualny trzeci filar - to Donald Tusk i jego środowisko. Jeśli były premier chciałby zaangażować się w ruch Trzaskowskiego, miałby funkcjonować w triumwiracie Budka-Trzaskowski-Tusk. Pierwszy jest szefem największej partii opozycyjnej, drugi najpopularniejszym politykiem w Polsce, a trzeci byłym premierem, który nie ma już takiej mocy przyciągania, ale gigantyczne zaplecze doświadczeń. Co ciekawe, gdy pytamy współpracowników Trzaskowskiego, czy w jego przemówieniu pojawi się słowo "Tusk", nabierają wody w usta. Co równie ważne, wystąpienie Trzaskowskiego będzie miało miejsce w Trójmieście, czyli na terenie jednoznacznie kojarzonym z byłym szefem PO. Wydarzenie rozpocznie się w sobotę w Gdańsku, na Ołowiance, o godz. 15:30. Ma mieć formułę wiecową, a to znaczy, że pojawi się scena, a wokół niej mają być zgromadzeni młodzi ludzie. Całość potrwa kilkadziesiąt minut. Jak słyszymy, w przyszłym tygodniu otoczenie Trzaskowskiego planuje kolejne ruchy. Ich finał ma mieć miejsce pod koniec wakacji - albo podczas Campusu Polska Przyszłości (koniec sierpnia), albo tuż po nim. Wówczas będzie jasne, co planuje Trzaskowski. Łukasz Szpyrka