"Mam pełne przekonanie, że jesteśmy przygotowani do powrotu klas 1-3 do nauczania stacjonarnego" - przyznał na konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 18 stycznia uczniowie z klas 1-3 w całej Polsce pojawią się w szkołach. - Powrót dzieci z klas 1-3 do szkół jest zwiastunem normalności, za jaką tęsknimy. Cieszę się, ale mam wiele obaw. Widać wyraźnie brak synchronizacji między tym, co robią ministrowie Dworczyk, Niedzielski i Czarnek - mówi Interii prezes ZNP Sławomir Broniarz. - Rozpoczęliśmy dziś testowanie 160 tys. nauczycieli. Ci nauczyciele, którzy otrzymają wyniki ujemne, powinni zostać natychmiast zaszczepieni. To jedyna droga. Apeluję do rządu i ministra Michała Dworczyka o błyskawiczne szczepienie nauczycieli z wynikami ujemnymi. Tylko wtedy oddalimy od siebie zagrożenie - mówi Broniarz. - Co będzie, jeśli za tydzień lub dwa w pokoju nauczycielskim spotkają się nauczyciele, z których dwóch będzie miało koronawirusa i zarażą wszystkich pozostałych? Cała ta skomplikowana procedura weźmie w łeb. Mówię to niestety z własnego doświadczenia. Zachorowałem na COVID-19 i przeszedłem tę chorobę dosyć ciężko. Na szczęście uniknąłem szpitala - przyznaje Broniarz. W jego opinii szczepienie nauczycieli ma też sens ekonomiczny, bo "testy bywają droższe od szczepionek". A jeśli nie dojdzie do szybkiego szczepienia nauczycieli, testy trzeba będzie wykonywać cyklicznie. Szef ZNP: Za chwilę matury Broniarz przekonuje też, że termin szczepienia nauczycieli zaproponowany przez ministra Dworczyka jest zbyt odległy. Szef KPRM powiedział, że nauczyciele będą mogli zapisywać się na szczepienia w marcu lub kwietniu. - Za chwilę mamy przecież matury! Online tego egzaminu nie przeprowadzimy. Na początku maja musimy się spotkać uczniami twarzą w twarz. Egzaminatorzy muszą być zdrowi i mieć pewność, że ani oni nie zarażają, ani że nie zostaną zarażeni przez uczniów. Termin szczepień w marcu lub kwietniu to dla mnie jakiś dziwoląg - podkreśla Broniarz. 18 stycznia uczniowie klas 1-3 wracają do szkół, a kilka godzin wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział dziennikarzom w Senacie, że w tym kontekście brane są pod uwagę dwa rozwiązania - utrzymanie aktualnych obostrzeń lub powrót do szkół uczniów w dwóch województwach. - Brakuje spójnego planu działań. Cieszę się, że wracają klasy 1-3, ale obawiam się, że ma to wymiar bardziej polityczny niż merytorycznej oceny - podkreśla szef ZNP. - Irytuje mnie natomiast, że minister Czarnek nieustannie mówi "uruchomiliśmy", "zrobiliśmy", "wdrożyliśmy". Guzik prawda. Wszystko zrobili nauczyciele i dyrektorzy, którzy od marca poprzedniego roku wypracowali procedury, którymi on się dziś chwali - podsumowuje Broniarz. Łukasz Szpyrka