Rano, przed posiedzeniem Sejmu, zebrało się kierownictwo klubu Koalicji Obywatelskiej, które powierzyło Grupińskiemu pełnienie obowiązków przewodniczącego klubu parlamentarnego na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Część polityków PO podkreśla, że jest to zmiana jedynie tymczasowa, ale nie wiadomo, czy Grupiński nie będzie pełnił tej funkcji dłużej. Decyzja związana jest z głośną ostatnio imprezą u dziennikarza Roberta Mazurka. Pojawiło się na niej wielu polityków różnych opcji, ale cięgi zebrali głównie Borys Budka i Tomasz Siemoniak, którzy chwilę po ujawnieniu ich obecności na imprezie oddali się do dyspozycji przewodniczącego. Zastąpienie Budki Grupińskim jest pierwszą decyzją po tym zdarzeniu. Na funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Budkę zastąpi więc doświadczony poseł Rafał Grupiński, który w latach 2011-2015 był już szefem klubu PO. - Borys Budka jest nadal przewodniczącym klubu, ale posiedzenie Sejmu w tym tygodniu prowadzi wiceprzewodniczący Rafał Grupiński. Sytuacja wynika z ubiegłotygodniowej decyzji Budki, który oddał się do dyspozycji przewodniczącego. Kierunkowe decyzje zapadną na jednym z najbliższych posiedzeń zarządu krajowego - poinformował nas Jan Grabiec, rzecznik prasowy partii. Już pod koniec lipca pisaliśmy, że Budka, który objął wówczas stanowisko szefa klubu, nie może spać spokojnie. "Tusk powiedział głośno, że jeżeli Budka nie sprawdzi się na tym stanowisku, to za kilka miesięcy go odwoła. Jak opowiada nasz rozmówca, w tym momencie twarz Budki zrobiła się "czerwona jak burak". Oczywiście Tusk obudował to słowami mobilizacyjnymi, że każdy musi się wykazać i pracować jeszcze ciężej niż do tej pory" - pisała Interia. Łukasz Szpyrka