"Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych" - napisało 13 członków rady. Rozpad Rady Medycznej przy premierze. 13 członków złożyło rezygnację Pod tym stanowiskiem nie podpisało się czworo członków rady, a wśród nich przewodniczący - prof. Andrzej Horban. Rada więc na razie formalnie istnieje, ale nie wiadomo, czy zostanie rozszczerzona, czy ostatecznie zlikwidowana. Dymisje w Radzie Medycznej. "Trzeba zrobić wszystko, by eksperci mogli pracować" - Nie znam szczegółów, ale na pewno nie jest to dobra wiadomość - powiedział nam szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos z PiS. - W moim przekonaniu trzeba zrobić wszystko, by eksperci przy ministrze czy premierze mogli pracować, dawać rekomendacje. Nie ukrywam, że mam wielki szacunek do polskich ekspertów, natomiast niezwykle ważne jest, by rekomendacje rady dotyczyły nie tylko funkcjonowania resortu czy rządu, ale by były to też wytyczne odnośnie postępowania lekarskiego - powiedział nam Latos. Decyzja 13 członków Rady Medycznej jest też pewnego rodzaju wotum nieufności dla poczynań ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Uznani eksperci podnosili, że rząd nie słucha ich rekomendacji, a współpraca się wyczerpała. Czy wobec tego minister zdrowia powinien podać się do dymisji? - To są pytania polityczne. Nie znam szczegółów i argumentów Rady Medycznej. Tak czy inaczej nie jest to dobra wiadomość - ocenia Latos i uważa, że Rada powinna funkcjonować dalej. - Mam nadzieję, że uda się stworzyć jakieś wsparcie na poziomie ministra czy premiera. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji - podkreśla. - O to, co się stało, trzeba pytać ministra zdrowia i członków rady medycznej. Nie wiem, jaka była przyczyna. Widocznie tak ocenili. No szkoda, tyle - skomentował poseł PiS Bolesław Piecha.