Nowe rozdanie w rządzie ma być największym przetasowaniem od początku tej kadencji. Jak mówią politycy PiS, szansę mają dostać młodzi, ambitni, ale już doświadczeni. Jednym z nich ma być obecny wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który miałby zastąpić szefa resortu Joachima Brudzińskiego. Politycy PiS wskazują go jako głównego kandydata do objęcia tej posady, choć w gronie ewentualnych następców Brudzińskiego ma być też Elżbieta Witek, była minister cyfryzacji. Innym młodym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, który może objąć jedną ze zwalnianych tek, ma być szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Zdaniem polityków PiS Dworczyk wyraźnie "zapunktował" w trakcie strajku nauczycieli, a teraz może zostać nagrodzony. Tymczasem w partii już od jakiegoś czasu zastanawiano się, kim zastąpić tych ministrów, którzy byli faworytami do objęcia mandatu europosła. Planu B nie szykowano na stanowisko ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Jak mówią nam politycy PiS, w partii dawano małe szanse Elżbiecie Rafalskiej na objęcie mandatu, a ta niespodziewanie dostała się do PE. Wobec tego trzeba będzie uzupełnić wakat również po jej odejściu. Nie wiadomo też, kto mógłby objąć ministerstwo edukacji po Annie Zalewskiej, które ma cieszyć się najmniejszym powodzeniem w nowej grze o stołki. Rzecznik partii i nowa eurodeputowana Beata Mazurek powiedziała dziś, że nie wie, kiedy dojdzie do rekonstrukcji rządu, a decyzje w tej sprawie będzie podejmował premier Mateusz Morawiecki. Wiele wskazuje jednak na to, że zmiany w rządzie nastąpią jeszcze w tym tygodniu. Łukasz Szpyrka