Rząd przedstawił cztery etapy dochodzenia do normalności, które nazwał "nową normalnością". Pierwszy etap zacznie obowiązywać od poniedziałku 20 kwietnia. Kolejne trzy etapy nie mają konkretnych dat i są uzależnione od aktualnej sytuacji epidemiologicznej. Etap trzeci przewiduje powrót dzieci do szkół. Tyle tylko, że nie wszystkie dzieci wrócą do sal lekcyjnych. Zapis dotyczy najmłodszych - od żłobków, przez przedszkola, do III klasy szkoły podstawowej. Chodzi o "organizację opieki nad dziećmi w żłobkach, przedszkolach i klasach szkolnych I-III". Oznacza to, że rząd chce, by rodzice, którzy wykorzystują teraz opiekę nad dzieckiem do lat ośmiu, mogli zostawić dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a sami wrócili do pracy. Jednocześnie, jeśli najmłodsze dzieci wrócą do szkół, to co ze starszymi? Na nasze pytanie minister zdrowia odpowiedział wymijająco. - Przepis jest dla tych, którzy nie są w stanie albo nie mogą pozostawić dzieci w domu. Regulacje systemowe dotyczące szkół, edukacji, będziemy przedstawiali odrębnym komunikatem, wspólnie z premierem i ministrem edukacji. Tutaj mówimy o opiece nad dziećmi dla rodziców, którzy po prostu muszą wrócić do pracy - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski. Starsi uczniowie ogóle nie zostali ujęci w żadnym z czterech etapów dochodzenia do normalności, a rok szkolny ma się zakończyć planowo 27 czerwca. Prawdopodobnie oznacza to, że starsze dzieci rok szkolny 2019/2010 zakończą zdalnie i nie wrócą już do szkół. - W kwestii edukacji plan postępowania zakomunikowany do tej pory jest nadal aktualny - doprecyzował minister zdrowia. Wciąż otwartą pozostaje sprawa <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-egzamin-osmoklasisty,gsbi,4153" title="egzaminów ósmoklasisty" target="_blank">egzaminów ósmoklasisty</a> i matur. Według ostatniego komunikatu ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, odbędą się one nie wcześniej niż w połowie czerwca. Łukasz Szpyrka