W wywiadzie dla Interii Adrian Zandberg odniósł się do pomysłu "paszportów szczepionkowych", które zamierza wprowadzić duński rząd. Jeden z liderów Lewicy nazywa je "sensownym rozwiązaniem", o którym można rozmawiać również w Polsce. Paszporty miałyby trafić do ludzi zaszczepionych, a dzięki temu możliwe byłoby nieco szybsze łagodzenie obostrzeń. - Śmieszy mnie, kiedy słucham chojraków z Konfederacji opowiadających, jak to będą wszystko otwierać. Uważają, że jak zmienią ustawę, to ludzie będą żyć, jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło. To tak nie działa. Większość Polaków jest odpowiedzialna i nie w głowie im chodzenie do dyskotek albo imprezowanie w knajpach. Poza socjopatami z Konfederacji mało kto chce zabić swoich rodziców czy dziadków, żeby tylko interes się kręcił - w tych słowach Zandberg skomentował akcję "OtwieraMY" wspieraną przez polityków Konfederacji.Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Od Artura Dziambora usłyszał m.in., że jest "lewakiem" popijającym "sojowe latte". Konrad Berkowicz słowa Zandberga usprawiedliwia pandemią, choć w tym wypadku "usprawiedliwienie" jest ironią. "Od dawna alarmowałem, że w wyniku lockdownu stan psychiczny Polaków ulega pogorszeniu, ale nie jestem pewien, czy w tym przypadku bezpośrednią przyczyną jest lockdown, czy to jakieś choroby współistniejące..." - napisał na Twitterze Berkowicz. Sławomir Mentzen z kolei, który w Konfederacji skupia się na kwestiach ekonomicznych i gospodarczych, napisał: "Bo wiecie. Gospodarka działa dobrze, jeżeli jednym nie pozwalamy pracować, tym co pracują zabieramy pieniądze i dajemy je tym, którym się nie chce pracować". Wywiad z Adrianem Zandbergiem z Razem dostępny jest pod tym linkiem.Łukasz Szpyrka