Ewentualny powrót Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej od kilkunastu dni elektryzuje media, ale przede wszystkim polityków opozycji. Sami zastanawiają się, czy rzeczywiście były szef PO wróci do kierowania partią. Według naszych informacji niemal wszystko jest ustalone. Niemal, bo kluczowa może okazać się jutrzejsza rozmowa w trójkącie Budka-Tusk-Trzaskowski. Pierwsi dwaj nowe zasady współpracy już omówili, a trzeci był niejako pomijany w dyskusji. Głos Trzaskowskiego, a także jego zgoda na powrót Tuska są nie bez znaczenia, bo dziś prezydent Warszawy wydaje się najmocniejszym politykiem w strukturach PO, który jednocześnie dysponuje dużym zapleczem ludzkim. Nie jest też tajemnicą, że otoczenie Trzaskowskiego podchodzi do powrotu Tuska z dużo większym dystansem niż starsi politycy PO. Tymczasem dotąd w dyskusji pomijani byli też politycy innych formacji, którzy współtworzą z PO Koalicję Obywatelską - działacze Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych. Ich głos jest równie istotny, bo ewentualna zmiana na stanowisku szefa PO stawia pod znakiem zapytania także przyszłość Koalicji Obywatelskiej. Koalicjanci, przynajmniej na razie, jedynie przyglądają się sytuacji. - To wewnętrzna, demokratyczna decyzja Platformy Obywatelskiej. Oczywiście z uwagą przyglądamy się naszym większym partnerom. Widzimy, że gromadzi się tam sporo energii, bo zarówno jest kwestia powracającego Donalda Tuska, ale też Rafała Trzaskowskiego, który miał świetny wynik w wyborach prezydenckich, który wzmacnia samorządowców, ale też tworzy Campus Polska, przy którym aktywnie pracuję - nie ukrywa w rozmowie z Interią Katarzyna Lubnauer. - Proszę pamiętać, że Tusk przez siedem lat był w strukturach europejskich, więc do końca nie wiemy, jakie ma zapatrywanie na różne kwestie, które dominują teraz w Polsce. Świat się zmienia, zmienia się Polska. Jeżeli Tusk rzeczywiście wróci, to musi określić priorytety - przekonuje posłanka Nowoczesnej. W rozmowach z politykami Koalicji Obywatelskiej zaskakuje, że wymieniają oni w zasadzie dwa nazwiska - Tuska i Trzaskowskiego. Nazwisko Borysa Budki niemal się nie pojawia, a formalnie to wciąż on rządzi Platformą i nie przekazał jednoznacznej informacji o rezygnacji. Lubnauer widzi to inaczej. - Mam wrażenie, że Borys Budka sam określił swoją przyszłość mówiąc ostatnio, że namawia Tuska do powrotu. Z jego strony to co najmniej deklaracja jakiejś współpracy. Natomiast w jaki sposób się to poukłada, zależy od polityków PO - uważa była liderka Nowoczesnej. Tymczasem mimo że o powrocie Tuska jest tak głośno, nikt w PO nie pomyślał, by porozmawiać na ten temat z koalicjantami. Podobnie zresztą było na początku roku, gdy PO pokazywała pomysł na koalicję 276, którą dziś już w zasadzie można włożyć między bajki. - Nie ma powodu, by ktoś z nami rozmawiał o sytuacji w PO. My też nie rozmawiamy np. o sprawach przywództwa w Nowoczesnej z politykami PO - ucina Lubnauer. - Nie mam wątpliwości, że wartości Nowoczesnej nie ulegną zmianie niezależnie od tego, kto wygra w Platformie. Wierzę też, że przyszłość KO jest pewna, a wszystko inne to wewnętrzna sprawa PO. Fakt, że Tusk chce wracać, jak i postawa Trzaskowskiego, który mówi, że zależy mu na PO, są ciekawe i pewnie powodują ostatnie wzrosty Koalicji Obywatelskiej w sondażach - zaznacza. W Koalicji ewentualny powrót Tuska budzi duże emocje, ale trudno powiedzieć, czy jest to bardziej radość czy obawa. Politycy są powściągliwi w ocenach i czekają, co wydarzy się w sobotę. Podobnie jest z Lubnauer. - To zależy jak się Tusk określi. Uważam, że w tym momencie każde wzmocnienie jest ważne, więc wszystkie ręce na pokład. Czekamy teraz na decyzję PO, żeby zobaczyć, jak to się wszystko dalej poukłada - nie ukrywa rozmówczyni Interii. Rada Krajowa PO rozpocznie się w sobotę o godz. 10. Nieoficjalnie politycy Platformy przyznają, że Donald Tusk już zapowiedział swoją obecność i ma, podobnie jak Budka, wygłosić ważne przemówienie. Co ciekawe, będzie to impreza otwarta, którą relacjonować będą media. Łukasz Szpyrka