Jolanta Turczynowicz-Kieryłło z szefowania kampanią zrezygnowała dość nagle. W mediach społecznościowych napisała jedynie, że jej decyzja została podjęta z uwagi na stan zdrowia. Jak się dowiadujemy, najważniejszym człowiekiem w sztabie Andrzeja Dudy będzie teraz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joachim-brudzinski,gsbi,1392" title="Joachim Brudziński" target="_blank">Joachim Brudziński</a>. Pozostanie on szefem sztabu wyborczego i wobec nieobecności Turczynowicz-Kieryłło prawdopodobnie przejmie część jej obowiązków. Formalnie nikt nie obejmie stanowiska szefa kampanii.Dla Brudzińskiego to nowa-stara sytuacja, bo kierował on poprzednią kampanią wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Wówczas jego najbliższą współpracownicą była <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a>. Tak też będzie i tym razem.Tyle tylko, że funkcja szefa sztabu w obecnej sytuacji może być symboliczna. Wszystko przez szerzącą się epidemię koronawirusa. Dziś w studiu RMF wiceszef MSWiA, a także członek sztabu Andrzeja Dudy Paweł Szefernaker nie wykluczył, że wybory zostaną przełożone.Łukasz Szpyrka