Od pierwszego dnia mundial w Katarze budzi kontrowersje. Wielu zadaje sobie pytanie, jak to się stało, że ten mały kraj, bez piłkarskich tradycji, otrzymał organizację jednej z najważniejszych sportowych imprez na świecie. W tle są duże pieniądze i równie duża polityka. W sobotę w Katarze drugie spotkanie rozegra reprezentacja Francji. To aktualni mistrzowie świata i Europy, a jednocześnie jedni z faworytów do kolejnego triumfu. 12 lat temu, kiedy zapadały decyzje dotyczące przyznania organizacji mistrzostw świata w Rosji i Katarze, piłkarska Francja nie była na topie, ale miała gigantyczne wpływy w sportowej dyplomacji. Prezydentem UEFA był wówczas Michel Platini, który od 2007 roku budował pozycję w międzynarodowych strukturach. Ściśle współpracował z Seppem Blatterem i mówiło się nawet, że może go zastąpić na stanowisku szefa FIFA. Tak się nie stało, bo obaj wypadli z gry przez serię korupcyjnych skandali. Kluczowe spotkanie w Pałacu Elizejskim Blatter i Platini zdążyli jednak odpowiednio podziałać, by na kongresie FIFA w 2010 roku podjąć dwie kluczowe decyzje o przyznaniu organizacji finałów mistrzostw świata w 2018 roku w Rosji, a cztery lata później właśnie w Katarze. W tym drugim przypadku Katar nie był faworytem, ale jak piszą Krzysztof Kawa i Remigiusz Półtorak w książce "Operacja Mundial: Futbol, Korupcja, Polityka", zręczna dyplomacja Mohammeda bin Hammama pomogła przekonać niezdecydowanych. Ale nie tylko jego rola była tu istotna. Dziewięć dni przed kluczowym głosowaniem odbyło się nietypowe spotkanie w Pałacu Elizejskim, które do dzisiaj jest "owiane mgłą tajemnicy" - jak piszą Kawa i Półtorak. Platini przekonywał, że chciał jedynie poinformować prezydenta Francji, na kogo odda głos. Dodawał, że robił tak samo, gdy prezydentem Francji był Jacques Chirac. Co ciekawe, na spotkaniu Platiniego z Sarkozym pojawili się też przyszły emir Tamim Al Sani, a także katarski premier i minister spraw zagranicznych Hamad bin Dżasim. Wcześniej obowiązywała pewna "umowa dżentelmeńska" między Platinim a USA, który miał się zobowiązać do głosowania na Amerykanów. Przyznał w rozmowie z AP w 2015 roku, że "być może coś obiecał" Amerykanom. Sprawa się jednak skomplikowała. Spotkanie w Pałacu Elizejskim - jak powtarzał później Blatter - "całkowicie zmieniło sytuację". Dodawał, że Amerykanie nie potrzebują lobbingu politycznego, ale Katar już tak. "Wszystko szło zgodnie z planem, aż do momentu, kiedy Sarkozy zaprosił katarskiego księcia, który jest dziś emirem. Podczas obiadu, na którym był też Platini, powiedział, że byłoby dobrze, aby mundial został zorganizowany w Katarze" - tłumaczył Blatter. Sarkozy naciskał na Platiniego? Czy prezydent Francji Nicolas Sarkozy naciskał na Michela Platiniego w sprawie głosowania na Katar? Mimo upływu lat to wciąż jedna z niewyjaśnionych okoliczności wokół mundialu. I mimo wieloletnich dociekań i śledztw nigdy nie została udowodniona jednoznaczna presja Sarkozy'ego na Platiniego. Faktem jest jednak, że po głosowaniu w Zurychu doszło do trzech istotnych zdarzeń na linii Katar-Francja. Pierwszym jest zakup w 2011 roku klubu piłkarskiego PSG przez katarski fundusz Qatar Sports Investments. Co ciekawe, PSG to klub, któremu kibicuje... Sarkozy. Rok później nad Sekwaną pojawiła się filia katarskiej Al-Dżaziry - beIN Sports. Stacja, która stała się realną konkurencją dla Canal Plus, ale przede wszystkim - nabyła prawa do pokazywania wszystkich meczów ME we Francji w 2016 roku. Jeśli te dwa interesy okołopiłkarskie potraktujemy jako "drobne" wydatki, to współpraca w sektorze zbrojeniowym jest już poważną geopolityką. Emirat zamówił u Francuzów 36 samolotów Rafale za blisko 7,5 mld euro. Zresztą interesy na linii Katar-Francja kwitną do dziś. Blatter: Katar powinien podziękować Francji Sepp Blatter w kilku wypowiedziach dawał wyraźnie do zrozumienia, że plan na organizację MŚ 2022 roku był inny. Mundial miały zorganizować USA i to był główny cel Szwajcara. Dlaczego stało się inaczej? "Bez interwencji Sarkozy'ego w ostatniej chwili Katar nigdy nie dostałby mundialu. Tym bardziej, że sprzedaż PSG niedługo po głosowaniu była z tym związana w stu procentach. Dlatego Katar powinien Francji podziękować" - mówił Blatter w wywiadzie dla "Le Monde" na rok przed mundialem. I ostatnie zdanie z Blattera: "Katar wygrał 14-8. Jeślibyśmy odliczyli cztery głosy Platiniego, Stany Zjednoczone wygrałyby 12-10. To interwencja prezydenta Francji wraz z Platinim przesądziły o wygranej Kataru". Mimo to Stany Zjednoczone dopięły swego - wspólnie z Kanadą i Meksykiem zorganizują mundial w 2026 roku. Tymczasem Sarkozy przegrał rywalizację o prezydencką reelekcję. W ostatnich latach usłyszał za to dwa wyroki skazujące w innych sprawach - za korupcję i nielegalne finansowanie kampanii wyborczej. *Korzystałem z "Operacja Mundial: Futbol, Korupcja, Polityka" Krzysztofa Kawy i Remigiusza Półtoraka. Łukasz Szpyrka