True Love Waits (ang. prawdziwa miłość poczeka) to międzynarodowa organizacja chrześcijańska promująca czystość przedmałżeńską, założona w 1993 roku przez Południową Konwencję Baptystów, największą protestancką grupę wyznaniową w USA (w 2005 roku zrzeszała ok. 16,2 milionów wiernych). Z danych opublikowanych w 1997 roku przez dziennik "The Washington Time" wynika, że już w pierwszym roku działalności do ruchu przyłączyło się ponad 100 tys. młodych Amerykanów. 10 lat później, w 2004 roku, już ponad 2,5 miliona podpisało następującą deklarację czystości: "Wierząc, że prawdziwa miłość poczeka, zobowiązuję się przed Bogiem, sobą, moją rodziną, przyjaciółmi, przyszłym małżonkiem i nienarodzonymi dziećmi, że zachowam czystość aż do dnia zawarcia związku małżeńskiego zgodnego z zasadami zawartymi w Biblii." "Nie" dla prezerwatyw Badania, przeprowadzone przez pracowników prestiżowych amerykańskich uniwersytetów - Yale i Columbia, pokazały jednak, że nie każdy, kto podpisał deklarację, potraktował zobowiązanie poważnie. Okazało się, że 88 proc. ankietowanych (spośród 12 tysięcy nastolatków między 12 a 18 rokiem życia) rozpoczęło współżycie seksualne przed zawarciem sakramentalnego związku małżeńskiego. Przy okazji badacze dowiedzieli się również, że młodzież, która zobowiązała się do wstrzemięźliwości seksualnej, wcześniej wstępowała w związki małżeńskie, rzadziej sięgała po prezerwatywy i tak samo często zarażała się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Pocieszające dla liderów ruchu mogło być to, że młodzież wyznająca ideały True Love Waits rzeczywiście miała mniej partnerów seksualnych, niż koledzy, którzy nie podpisali deklaracji i nie mieli zamiaru czekać ze współżyciem do ślubu. Mimo niepochlebnych wyników badań oraz niezdecydowania niektórych nieoficjalnych rzeczników ruchu, czyli młodych amerykańskich celebrytów (Hilary Duff urodziła dziecko będąc zaręczoną, Miley Cyrus zamieszkała ze swoim chłopakiem na długo przed niedawnymi zaręczynami, Selena Gomez, odkąd spotyka się z Justinem Bieberem nie wspomina już o zachowaniu czystości) - True Love Waits nadal rośnie w siłę. Facebookowy profil polubiło niemal 500 tys. fanów, a na forach internetowych można przeczytać setki świadectw młodych ludzi uzasadniających chęć zachowania dziewictwa do ślubu. Na stronie ruchu można przeczytać niektóre z nich. Użytkowniczka, podpisująca się jako "Jen" wyjaśniła, że : “Bóg chce, żebym żyła w czystości, co nie jest dla mnie łatwe. Nie lubię używać słowa "abstynencja", bo kojarzy się z rezygnacją z przyjemności. Wolę mówić, że wybieram życie w czystości. Cenię swoje dziewictwo! To coś, co mogę stracić w sekundę i czego już nigdy nie odzyskam. To cenny dar od Boga. W sprawie swoich wartości nigdy nie pójdę na kompromis". Przypomniana obietnica 15-letnia Mel V. dodaje: "mam tylko 15 lat, ale przecież Szatan nie myśli o twoim wieku, kiedy przychodzi, żeby kraść, zabijać i niszczyć. A to właśnie chciał zrobić w moim życiu w zeszłym roku. Okłamał mnie wiele razy, stawiając na mojej drodze chłopaka, który tak długo zapewniał mnie, że pieszczoty są ok, że prawie mu się oddałam. Na szczęście Bóg w porę przypomniał mi obietnicę, którą mu złożyłam." Podpisanie deklaracji nie jest jedyną formą manifestacji własnych przekonań. Ruch zachęca do noszenia biżuterii, a konkretniej - pierścionków i wisiorków TLW (True Love Waits). Wśród amerykańskich i brytyjskich nastolatków bardziej modne są tzw. purity rings (ang. pierścienie czystości). Jeden z wielu sklepów internetowych oferujących pierścionki, bransoletki i wisiorki, reklamuje je jako "najważniejszą biżuterię nastolatków i samotnych dorosłych". W ofercie znajduje się niemal 20 różnych typów pierścionków: zdobionych symbolem krzyża, ryby, pączka róży, serca, a nawet motylka. Ceny wahają się od ok. 30 do 750 dolarów (najdroższy pierścionek przypomina zaręczynowy: wykonany jest ze złota i trzech diamentów o łącznej masie 0,5 ct). Walka o czystość Pierścienie czystości nosi wiele nastoletnich gwiazd, jednak najbardziej religijną biżuterię wypromowała 21-letnia Lydia Playfoot. 5 lat temu Brytyjka oskarżyła władze swojego liceum w Horsham (hrabstwo West Sussex) o naruszenie podstawowych praw zawartych w "Ustawie o prawach człowieka" (ang. Human Right Act). Do naruszenia miało dość podczas jednej z lekcji, na której nauczyciel poprosił 16-letnią wtedy Lydię o zdjęcie pierścionka. Dziewczyna i jej rodzice (Phil Playfoot jest pastorem) wnieśli sprawę do sądu, jednak ten uznał, że nie doszło do naruszenia ustawy - w szkole można bowiem nosić zarówno muzułmańskie chusty, jak i chrześcijańskie krzyże. Purity ring uznano za zwykłą biżuterię, noszenia której zakazuje szkolny regulamin, a sędzia Michael Supperstone tak uzasadnił wyrok: "Lydia dobrowolnie zaakceptowała szkolny regulamin, również część dotyczącą szkolnych mundurków i wyglądu uczniów. Poza tym są inne sposoby podkreślania swoich przekonań religijnych, które nie powodują podobnych trudności". Wskutek wyroku ojciec dziewczyny zapłacił 20 tys. funtów w ramach pokrycia kosztów sądowych. Pierścienie również w Polsce W Polsce do zachowania czystości przedmałżeńskiej zachęca Ruch Czystych Serc (RCS). Patronką ruchu jest bł. Karolina Kózkówna, która została zamordowana w 1914 roku przez rosyjskiego żołnierza usiłującego zgwałcić dziewczynę. We wsi Zabawa koło Tarnowa powstało Sanktuarium bł. Kózkówny, którego proboszcz, ks. Zbigniew Szostak, wpadł na pomysł sprzedaży pierścienia czystości, który ma być "dla czcicieli bł. Karoliny zewnętrznym znakiem zawierzenia swojego życia Jej wstawiennictwu, że wszystkim, którzy będą go nosić będzie przypominał o bliskiej obecności tej która odważnie i w sposób heroiczny broniła tego co najpiękniejsze w życiu. (...) Zachęcamy aby ten pierścień przyjęli ludzie młodzi, którzy dzisiaj tak często muszą podejmować walkę o piękno swojej przyjaźni i miłości oraz o wielkość swojego życiowego powołania". Cena jednego pierścionka, wykonanego ze srebra i dużo skromniejszego niż amerykańskie Purity Ring, wynosi 50 zł. Jak do "pierścieni czystości" podchodzą młodzi Polacy? Zdania wyrażane na forach internetowych są podzielone. Część osób uważa, że pierścionki przypominają o powziętych postanowieniach. Takiego zdania jest m.in. dziewczyna ukrywająca się pod pseudonimem "Jimmy Fox", która na forum e-młodzi.pl napisała: "ja myślę, że ten pierścień to taka wizytówka. Oświadczenie. Coś podobnego do obrączek ślubnych. Dla niektórych może to być ten przypominacz. Chwila zapomnienia, patrzysz na pierścień - i zakładasz gacie z powrotem". Przypomnienie czy manifestacja? Użytkowniczka przedstawiająca się jako Nathaniel napisała również o tym, że noszenie pierścionka może być sprawdzianem dla relacji na samym jej początku: "Co do obrączki, to sama zamierzam ją nosić, ale nie po to, aby obnosić się ze swoją decyzją, ale po to, aby nie interesowali się mną faceci, którzy nie potrafiliby tej decyzji zaakceptować. Bo już dwa razy miałam sytuację, w której chłopak był mocno zakochany i góry dla mnie przenosił, ale kiedy dowiedział się, że seksu przed ślubem nie będzie, to po prostu mnie zostawił." Inni uważają, że noszenie pierścionka niczemu nie służy: Lola: "A co do pierścieni/obrączek czystości - jak dla mnie są bzdurą. Jeśli ktoś chce zachować 'czystość' do ślubu - dlaczego nie, ale po co się z tym tak obnosić?" Na takie stanowisko cytowana już Nathaniel odpowiedziała: "A czy to afiszowanie się? Bo idąc Twoim tokiem myślenia, nie powinniśmy np. nosić koszulek z nazwami swoich ulubionych zespołów, bo przecież w ten sposób a f i s z u j e m y się ze swoją sympatią. Podobnie nie powinniśmy nosić naszywek, pinów, glanów (bo jeśli ubierzemy glany, to afiszujemy się zamiłowaniem do tych butów), symboli religijnych (afiszowanie się pełną gębą przecież) itp. Bez przesady. Jeśli dziewczyna/chłopak poprzez noszenie pierścienia czystości ma zamiar coś przekazać (np. wysłać komunikat: "Jeśli ci się podobam, ale chcesz uprawiać ze mną seks przed ślubem, to nie masz u mnie szans"), to nie widzę w tym niczego złego, wręcz przeciwnie - obie strony od początku wiedzą, na czym stoją". Motyl: "Decyzja należy do dwóch stron. Ja nie mam nic przeciwko czekaniu, a nawet jestem za. Ale do zachowania czystości nie potrzebne są mi żadne obietnice, ani pierścienie. Wydaje mi się to nawet zbyteczne". Nika 93: "To jest bardzo osobista decyzja i nie mogę jej oceniać, jednak nie rozumiem tego afiszowania się z tym, moim zdaniem ten cały ruch i pierścienie wymyślono po to, by na tym zarabiać i zostało to spopularyzowane przez, fałszywe w większości, zapewnienia gwiazdek Disneya". Katarzyna Pruszkowska Korzystałam ze źródeł: Purity Rings, Life Way, BBC, BBC