Strach, łzy i zrujnowana przyszłość. To w nich uderzył dekret Trumpa
Donald Trump podpisał w piątek dekret, którym rozpętał międzynarodową burzę. Dokument zawiesza przyjmowanie przez USA uchodźców, także tych z Syrii. Według rozporządzenia wstrzymane zostaje także wydawanie wiz obywatelom siedmiu krajów, których większość mieszkańców stanowią muzułmanie. Te kraje to Irak, Iran, Syria, Sudan, Libia, Jemen i Somalia. Skutki tej decyzji prezydenta USA były widoczne zwłaszcza na lotniskach w całym kraju. Do mediów docierają historie osób pokrzywdzonych przez decyzję Trumpa. I jest ich coraz więcej.
Hameed Khalid Darweesh zalał się łzami, kiedy reporterzy "New York Daily News" spytali go, jak się czuje. Wcześniej spędził 19 godzin na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Nikt nie przejął się tym, że Irakijczyk pracował wcześniej dla amerykańskiego rządu jako tłumacz. Że ryzykował życie pomagając amerykańskiej armii w ojczystym kraju. Zakuto go w kajdanki i kazano czekać. Jak na ironię - Darweesh otrzymał swoją wizę 20 stycznia. W dniu inauguracji Trumpa na prezydenta USA.